Ewelina Kolecka 12.07.2019 17:40

Krzysztof Tyniec powróci jako Timon w „Królu Lwie”? W obsadzie dubbingowej nie zabraknie największych gwiazd

fot. screen z bajki „Król Lew”, filmpolski.pl

Król Lew Disneya wejdzie do polskich kin 19 lipca, jednak już zdążył wzbudzić niemałe poruszenie wśród widzów. Ku zaskoczeniu wszystkich osób, które wciąż mają w pamięci poprzednią wersję kultowej bajki, to nie Krzysztof Tyniec będzie podkładał głos pod Timona! Kogo tym razem zaangażowali polscy dystrybutorzy? W obsadzie dubbingowej nie zabraknie największych gwiazd! Powstały już nawet nowe wersje pamiętnych piosenek.

Ta wiadomość zelektryzowała wszystkich miłośników kultowej bajki Disneya. Pierwsza wersja animacji Król Lew trafiła na srebrne ekrany w 1994 roku i do dziś bawi zarówno dorosłych, jak i dzieci. Nic dziwnego, że wszystkie doniesienia odnośnie do nowej automatycznie wzbudzają żywe emocje i dają początek licznym dyskusjom. Nie mogło być inaczej przy okazji ogłoszenia obsady dubbingowej polskiej wersji językowej. Szczególnie że wielu osób wciąż wspomina z sentymentem, jak Krzysztof Tyniec wcielił się w postać Timona.Dlaczego aktor nie został ponownie zaproszony do udziału? Nie uwierzycie, jak wygląda pełna lista nazwisk!

Krzysztof Tyniec nie zdubbinguje Timona?

Ku zaskoczeniu wielbicieli filmu Król Lew, do zdubbingowania nowej wersji animacji zaproszono innych aktorów, niż przy okazji wersji z 1994 roku. Dystrybutorzy nie zdecydowali się wyjaśnić, dlaczego w obsadzie nie pojawili się na przykład Krzysztof Tyniec (Timon) czy Marek Barbasiewicz (Skaza).

Możemy jedynie spekulować, że osobom odpowiedzialnym za casting i nową obsadę dubbingową zależało na potraktowaniu wersji z 2019 roku jako niezależnego dzieła. Szczególnie że do pracy nad oryginalną, anglojęzyczną wersją bajki również zostali zaangażowani nowi artyści, m.in. Beyonce. Co ciekawe, zrobiono jeden wyjątek — Wiktor Zborowski, który poprzednim razem wcielił się w Mufasę, ponownie zagościł w obsadzie bajki Król Lew.

Czy piosenki w filmie Król Lew zostaną zmienione? Na razie producenci zdecydowali się na udostępnienie dwóch teledysków z muzyką filmową — Miłość rośnie wokół nas i Hakuna Matata. W pierwszym usłyszymy głosy takich artystów jak Mela Koteluk, Natalia Przybysz, Paulina Przybysz, Vito oraz Krzysztof Zalewski. W drugim połączyli siły Maciej Stuhr, Michał Piela, Paweł Szymański oraz Marcin Januszkiewicz.

Czujni fani szybko wychwycili, że tekst nowej wersji hitu Hakuna Matata w pewnym stopniu różni się od tego, jaki pamiętamy z poprzedniego filmu Król Lew. Komentatorzy podzielili się na dwie grupy — część przyjęła z entuzjazmem nowe pomysły artystów, inni podeszli do nich ze sporą dozą sceptycyzmu.

Kto zdubbinguje bajkę Król Lew?

Na portalu filmweb.pl możemy przeczytać, że w rolę Mufasy — jak wcześniej wspomniano — po raz kolejny wcielił się Wiktor Zborowski. W bajce usłyszymy także głosy: Marcina Januszkiewicza (Simba), Zofii Nowakowskiej (Nala), Michała Pieli (Pumba) czy Macieja Stuhra (Timon).

Jednym z największych zaskoczeń obsadowych może być decyzja o zaangażowaniu do projektu Artura Żmijewskiego. Do tej pory kojarzony z pozytywnymi bohaterami, aktor użyczy głosu Skazie, złemu bratu Mufasy. Czy gwiazdor serialu Ojciec Mateusz poradzi sobie z wyzwaniem? Jesteśmy przekonani, że może nas nieźle zaskoczyć!

Co sądzicie o nowej obsadzie dubbingowej bajki Król Lew? Uważacie, że Krzysztof Tyniec powinien był znowu zaśpiewać kultową piosenkę Hakuna Matata?