Kraków: Anna Mucha zamówiła sałatkę. Dostała paragon i przeżyła wstrząs
Anna Mucha przyjechała ostatnio do Krakowa, by zagrać w jednym ze spektakli. Przed pracą chciała się posilić czymś lekkim, więc zdecydowała się na zamówienie sałatki. Gdy zobaczyła, co dostała, była w ciężkim szoku.
Aktorka była tak oburzona sałatką i jej ceną, że momentalnie zdecydowała się na poinformowanie o tym swoich obserwujących. W kilku nagraniach wylała swoją złość i żal.
Anna Mucha krytykuje zamówione jedzenie
Na nagraniach, które opublikowała Anna Mucha widać wspomnianą sałatkę. Aktorka stwierdziła, że nie prezentuje się imponująco, a porcja jest tak mała, że już jej biust jest od niej większy. Przede wszystkim oburzył ją fakt, że za takie danie przyszło jej zapłacić aż 52 złote.
– 52 złote! Ożeż ty w modę jeża. Ja nie wiedziałam, że wegetarianizm jest tak w cenie. Kurna… 52 złote za to? Za to? – grzmiała aktorka na Instagramie.
W swoim wywodzie Anna Mucha zdecydowała się też na mały przytyk w kierunku Krakowa, sugerując, że w całym mieście ceny są tak wysokie. Jak jednak wiadomo, takie przypadki zdarzają się również w Warszawie, o czym dobrze wie sama Anna Mucha. Jakiś czas temu zdecydowała się ona na podobny komentarz jedzenia z jednego z lokali usytuowanych na Krakowskim Przedmieściu. Wówczas była niezadowolona z cen ostryg, które według niej były średniej jakości i nie były warte zapłaconej kwoty.
Zobacz relację:
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- W poniedziałek w Biedronce istne szaleństwo. Ceny jak marzenie
- Nagle zapadła się pod ziemię. Gdzie teraz mieszka Pola Raksa?
- Wielka afera, internauci porażeni decyzją Polsatu. Poszło o niepełnoletnią Viki Gabor
