Kolejny genialny aktor odszedł na zawsze, nie żyje Mickey Kuhn. Grał w kultowej produkcji „Przeminęło z wiatrem”
Świat Hollywood pożegnał ostatniego przedstawiciela kultowej produkcji „Przeminęło z wiatrem”. Mickey Kuhn odszedł w wieku 90 lat.
Karierę aktorską rozpoczął jako dwulatek, choć to dzieło Victora Fleminga przyniosło mu największą popularność. Smutne wieści mediom przekazała żona artysty.
Nie żyje Mickey Kuhn z „Przeminęło z wiatrem”
W filmie wystąpił, mając zaledwie 6 lat, grając syna Melanii i Ashleya. Z aktorstwem nie związał się na długo, choć należał do obsady również: „Red River” oraz „Tramwaj zwany pożądaniem”. Po kinowej przygodzie dołączył do marynarki wojennej.
Ostatnie lata życia spędził w domu opieki na Florydzie. Wiadomość o śmierci 90-latka potwierdziła jego żona, Barbara. Mickey Kuhn należał do ostatniego żyjącego członka obsady „Przeminęło z wiatrem”.
Rola, która zapisała się na kartach historii
Amerykański melodramat do dziś jest źródłem inspiracji dla obecnych filmowców i aspirujących aktorów. Mickey Kuhn mimo młodego wieku oraz mniejszej roli niż reszta obsady zapisał się w pamięci fanów na całym świecie.
Z częścią produkcji spotkał się dopiero kilka dekad po zakończeniu pracy na planie. Ze swoją filmową matką Olivią de Havilland po raz pierwszy zobaczył się w 2006 roku podczas uroczystości na cześć jej urodzin.
Potem aktorzy kontaktowali się telefonicznie co roku, aż do śmierci gwiazdy. Mickey Kuhn do końca pozostał zapamiętany za role w „Przeminęło z wiatrem”.
Rodzinie i przyjaciołom artysty przekazujemy słowa szczerych kondolencji.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
Źródło: kultura.gazeta.pl