Prawie umarła, przez zwykły leżak. Odpoczywała, kiedy doszło do tragedii, teraz ma zdeformowaną czaszkę
Kobieta odpoczywała i spędzała bardzo miłe po południe, gdy w jednej chwili całe jej życie się odmieniło. Okazało się, że cudem uniknęła śmierci, jednak z konsekwencjami tego zdarzenia musi zmagać się do dziś. Ambitne plany młodej osoby legły w gruzach.
Do feralnego wydarzenia doszło pewnego po południa, na początku tego roku. Kobieta została uderzona przez leżak ogrodowy z taką siłą, że niemal straciła życie. Do dziś zmaga się z konsekwencjami dramatycznego dnia.
Kobieta niemal umarła przez leżak ogrodowy
Gdy młoda i ambitna studentka Harvardu, planująca obronę pracy magisterskiej i awans w międzynarodowej firmie spędzała styczniowe po południe na spacerze ze swoim chłopakiem, stało się coś strasznego. Do sytuacji doszło w Nowym Jorku, na Manhattanie, gdzie para akurat się przechadzała.
Porywisty wiatr zerwał z 12. piętra eleganckiego apartamentowca leżak, który uderzył z tej wysokości prosto w głowę kobiety. Prawnik dziewczyny przyznał, że dosłownie cudem uniknęła śmierci na miejscu.
- Była żona Daniela Martyniuka nie wytrzymała. Wydała oficjalne oświadczenie, wszystkich zamurowało
- Jest przełom, tysiące Polek i Polaków zaoszczędzą ogromne pieniądze? Teraz wszystko się zmieni, ale jest haczyk
- TVN zareaguje? Dorota Wellman pękła, powiedziała rzecz, o której nikt nie miał pojęcia. Jej bezradność sięgnęła zenitu
Dramatyczny wypadek odmienił wszystko
Od tego zdarzenia kobieta nie może się pozbierać. Gdy trafiła do szpitala, musiała przejść operację, później wykonano kolejne trzy. Uszkodzeniu uległ mózg 24-latki, przez co ma kłopot z zapamiętywaniem, mówieniem i chodzeniem. Dodatkowo opiekujący się nią lekarze nie mają pewności, czy kiedykolwiek dziewczyna wróci do sprawności sprzed wypadku.
Kobieta musiała zrezygnować ze studiów i swojej pracy. Wyprowadziła się do rodziców, codziennie robi wszystko, by wrócić do zdrowia. Swoje leczenie finansuje sama. Jak podaje portal popularne.pl, kobieta postanowiła pozwać miliardera Michaela Rubina, który jest właścicielem apartamentu, z którego spadł leżak. Pozew trafił także do osób, które wynajmowały ten apartament. Prawnik walczy o odszkodowanie, jego zdaniem odpowiedzialność za to zdarzenie ponosi zarówno właściciel jak i dwoje mieszkańców, którzy nie zadbali o zabezpieczenie mebli.
ZOBACZ ZDJĘCIA: