5 sytuacji, w których zachowujemy się beznadziejnie w restauracji
Klienci restauracji bywają rózni. Są tacy, którzy potrafią się zachować oraz tacy, którym definitywnie brakuje dobrych manier, choć czasem nawet nie są tego świadomi. Jakie wpadki zaliczamy w knajpach?
Każdemu z nas zdarzyło się złamać restauracyjną etykietę. W jaki sposób robimy to najczęściej? Zapraszamy do lektury.
Jakie gafy popełniają klienci restauracji?
- Kładą łokcie na stole. Tego się po prostu nie robi. Kropka.
- Kładą torebkę na stole. Szczególnie rzuca się to w oczy, w wypadku dużych toreb, które panie często umieszczają obok talerza z jedzeniem. Nie jest to apetyczne. Z drugiej strony kładzenie torebki na podłodze może sprawić, że po prostu się ona pobrudzi. Najlepsze wyjście? Powieszenie jej na oparciu krzesła. Wilk syty i owca cała.
- Głośno rozmawiają. Niektórzy znani są z bardzo dużej ekspresji. To często dusze towarzystwa i genialni kompani do picia. Czasem nie potrafią jednak okiełznać swoich emocji i najzwyczajniej w świecie przynoszą wstyd swoim współtowarzyszom. W ferworze uniesień zapominają, że nie każdego klienta lokalu musi interesować, że właśnie kupili nowy samochód i są z niego bardzo zadowoleni.
- Ubierają się niestosownie . To zdarza się nadzwyczaj często. Do eleganckiej restauracji, konsumenci przychodzą ubrani w koszulkę polo i krótkie spodenki. Rzadko kiedy zwracana jest im uwaga, więc nie widzą oni swoim zachowaniu nic złego. Sytuacja wygląda nieco inaczej w przypadku knajp, które przeprowadzają selekcję. Tak, są takie.
- Wieszają kurtkę na oparcie krzesła . Tutaj ciężko ich o to winić, ponieważ wiele lokali nie posiada szatni ani wieszaków. Klienci restauracji mają zatem związane ręce.
Co myślicie o restauracyjnym savoir-vivrze? Zdarzyło się wam go złamać? A może znacie kogoś, kto robi to regularnie? Piszcie.
ZOBACZ ZDJĘCIA:
ZOBACZ TEŻ:
- Wyznania Magdy: „Boje się, że jeśli nie zdecyduje się na powiększanie piersi, on odejdzie.”
- Wyznania Kasi: „Kulki gejszy utknęły i nie dało się ich wyjąć. Musieliśmy zadzwonić po pogotowie”
- Wyznania Beaty: „Przyjaciel męża mi się spodobał. Miałam z nim romans”.
źródło: mamadu.pl