Kim jest żona Tadeusza Drozdy? Po 50 latach małżeństwa napłynęły radosne wieści, rodzina ma co świętować
Tadeusz Drozda może już nie jest tak popularny, jak jeszcze kilkanaście lat temu, ale swego czasu był jedną z gwiazd show-biznesu. Pomimo tak udanej i ciekawej kariery, udawało mu się także tworzyć szczęśliwą rodzinę.
Miłości może mu pozazdrościć niejedna osoba. Satyryk będzie wraz ze swoją żoną świętował w tym roku złote gody. Ślub wzięli bowiem 50 lat temu.
Tadeusz Drozda i jego wyjątkowa relacja z żoną
O żonie Tadeusza Drozdy nie wiadomo wiele, gdyż ona sama nie była nigdy związana z show-biznesem. Swoje życie poświęciła stworzeniu ciepłego, domowego ogniska. Satyryk tłumaczył swego czasu, że na jego barki spadło utrzymanie rodziny, natomiast żona zajmowała się wychowywaniem córek. Drozdowie doczekali się aż trzech!
Może się wydawać wręcz zdumiewające, że para wytrzymała ze sobą 50 lat i szczyt kariery Drozdy, który swego czasu przez sprawy zawodowe bardzo rzadko bywał w domu. Co ciekawe, on sam właśnie tej kwestii przypisuje zdrową i trwałą relację z żoną. Wyjawił, że gdy już pojawiał się w domu, obydwoje chcieli się po prostu nacieszyć się sobą, więc nawet jeśli mieli powody, by się kłócić, nie chcieli tego robić.
Jak Tadeusz Drozda poznał swoją żonę? Jak się okazuje, chodzili razem do klasy w liceum. Satyryk tłumaczył, że już wtedy bardzo się lubili, ale nie mieli relacji romantycznej, a jedynie taką koleżeńską. Później ich drogi rozeszły się, gdy obydwoje wybrali różne kierunki studiów.
Kilka lat później znajomość odnowiła się, gdy Ewa przyszła na jeden z występów początkującego wówczas satyryka. Po fakcie obydwoje rozmawiali, wspominając stare czasy. Na jednej takiej dyskusji oczywiście się nie skończyło, przez co ich odnowiona relacja szybko przerodziła się w miłość, która trwa do dziś.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Skuteczne sposoby na wzmocnienie odporności u dzieci. Zapomnisz o ciągłym bieganiu do lekarza
- Twoje dziecko skończyło 6 miesięcy? To jeden z najważniejszych momentów
- Co się stało Kurskiemu? Niepokojący widok podczas Gali Wiktorów, boli na sam widok