Katecheta skrytykował WOŚP. Reakcja uczniów poraziła każdego
Reakcji uczniów jednej z Gdańskich szkół nie dało się przewidzieć. Po tym, jak katecheta na lekcji religii wulgarnie odniósł się do akcji WOŚP, klasa jednoznacznie dała do zrozumienia, co o tym myśli.
Nie jest tajemnicą, że Jurek Owsiak i Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, mimo iż od początku swojego istnienia zebrała ona już ponad 1,5 miliarda złotych, bywa solą w oku przedstawicieli niektórych środowisk — w dużej mierze związanych z partią rządzącą i Kościołem. Jednak kiedy ksiądz na lekcji „opluł” WOŚP, uczniowie nie pozostali obojętni.
Gdańsk: Katecheta ostro zbeształ ucznia wspierającego WOŚP
Reakcje na postać Jurka Owsiaka, zwłaszcza wśród polityków i duchownych, bywa bardzo skrajna. Jedni otwarcie wspierają organizowane przez jego fundację zbiórki na cele medyczne, których ostateczne sumy w ostatnich latach przekraczają już 150 milionów złotych (za businessinsider.com.pl). Inny otwarcie wysnuwają zarzuty przeciwko Orkiestrze.
Doniesienia o „niepochlebnych” komentarzach duchownych i katechetów pojawiają się regularnie, zwłaszcza w styczniu, kiedy akcja świętuje swój finał. W jednej z Gdańskich szkół katecheta miał ostro zareagować na deklarację ucznia o popieraniu WOŚP.
Jak informuje Gazeta Wyborcza, jeden z trzech księży uczących w placówce miał już wcześniej raczyć podopiecznych kontrowersyjnymi wypowiedziami, m.in. mówiąc jednej z nich, że jej siostra ciężko zachorowała, ponieważ jej rodzina nie chodzi do kościoła. Tym razem zaś stwierdził, że uczeń wspiera Orkiestrę, ponieważ… wstąpił w niego szatan.
Na reakcję klasy nie trzeba było długo czekać. Kiedy katecheta zjawił się na następnej lekcji, cała klasa obklejona była charakterystycznymi, czerwonymi serduszkami. Mieli je na sobie także młodzi ludzie, którzy jednoznacznie stwierdzili, że duchowny „spluł” na WOŚP.
Katecheta kazał uczniom usunąć symbole WOŚP. Reakcja klasy zwala z nóg
Nauczyciel religii kazał im oczyścić pomieszczenie z nalepek, jednak w tym momencie młodzież po prostu wyszła z klasy, przedtem uwieczniwszy swoje dzieło na zdjęciach. Niezwykły sprzeciw został w mediach społecznościowych gęsto skomentowany przez zachwyconych rodziców.
Gazeta postanowiła zwrócić się w tej sprawie do dyrekcji — zwłaszcza, że wedle własnego etosu, szkoła ma uczyć m.in. tolerancji, także dla innych wyznań i religii. W odpowiedzi zapewniono, że „Wicedyrektorka ds. dydaktycznych przeprowadziła rozmowę wyjaśniającą z katechetą”, a także z uczniami i uczennicami uczęszczającymi na jego lekcje. Wszystko w obecności Szkolnej Rzeczniczki Praw Ucznia.
Co ciekawe, w trakcje omówienia nie potwierdzono zaistniałej sytuacji, nie wpłynęły żadne zdjęcia a w sali nie stwierdzono obecności serduszek.
Zachęcamy do wsparcia zbiórki, której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie — Nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc. Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji. Bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!
Źródło: Gazeta Wyborcza, businessinsider.com.pl
