Katarzyna zna "dzwony śmierci". Ujawnia, jakie sygnały wysyła przed śmiercią ludzki organizm
Katarzyna Kałduńska jest powszechnienie znaną pielęgniarką paliatywną, która towarzyszy chorym w ostatnich dniach ich życia. Kobieta chętnie udziela się w mediach społecznościowych, gdzie opowiada o szczegółach tej niełatwej pracy. Tym razem udzieliła przejmującego wywiadu, w którym opowiedziała o sygnałach, jakie ludzkie ciało wysyła przed śmiercią. Po tych kilku symptomach można rozpoznać, że śmierć jest już blisko…
Pielęgniarka opowiedziała o stanie przed śmiercią
Śmierć jest tematem, który powszechnie wzbudza wśród ludzi niepokój. Nie zawsze przychodzi niezapowiedziana. Osoby, które zapadły na śmiertelne, nieuleczalne choroby bardzo często spędzają swoje ostatnie dni w hospicjach. Przebywanie w takich miejscach nie jest proste, ani dla chorego, ani jego najbliższych. Personel medyczny, który dba o umierających w ich ostatnich dniach, musi być szczególnie odporny, by móc służyć pomocą w ostatnich chwilach chorego.
Katarzyna Kałduńska podjęła się tego odpowiedzialnego, wymagającego zawodu. Jest pielęgniarką paliatywną z wieloletnim doświadczeniem, prezesem fundacji Dom Hospicyjny oraz założycielką Domu Hospicyjnego w Pruszczu Gdańskim. W rozmowie z portalem “abczdrowie.pl” opowiedziała o kulisach swojej pracy, a także o tym, jak wyglądają ostatnie chwile chorych w hospicjach.
Śmierć to etap życia, dopuszczajmy ją do świadomości, bo jeśli nie zrobimy tego odpowiednio wcześnie, to potem będzie nam trudniej. W toku pracy zrozumiałam, że śmierć może dotknąć nie tylko mojego bliskiego, ale i mnie, w każdej chwili. Przyjęłam to za pewnik i dlatego mogę pracować w zawodzie – wyznała Katarzyna Kałduńska.
Co umierający widzą przed śmiercią?
Katarzyna Kałduńska zasłynęła na TikToku pod pseudonimem “kasik1981”, gdzie regularnie dzieliła się wiedzą oraz doświadczeniami, które nabyła dzięki pracy w hospicjach. Teraz pielęgniarka postanowiła udzielić obszernego wywiadu dla "abczdrowie.pl”, w którym opowiedziała m.in. o pierwszych sygnałach, jakie wysyła ciało chorego przed śmiercią, a także o kulisach umierania, o których nie wie bardzo duża ilość osób.
Okazuje się, że umierający człowiek jest w stanie dostrzec różne rzeczy:
Widzą bliskich zmarłych, nie tylko ludzi, ale też zmarłe zwierzęta. Wcale nie pod wpływem silnych leków, jak opiaty czy psychotropy. Takie wizje mają też ludzie, którzy leków nie dostają w ogóle. Na kilka tygodni czy dni przed śmiercią pacjenci nam mówią: "Odsuń się", "Widzę kogoś, nie przeszkadzaj, rozmawiam". Dla nas to kolejny zwiastun śmierci – opowiadała Katarzyna Kałduńska.
"Dzwony śmierci", czyli sygnały, jakie ciało wysyła przed śmiercią
Okazuje się, że u osób w stanie agonalnym można poznać, że ich czas dobiega końca. Symptomy, które są w stanie rozpoznać pielęgniarki, nazywane są często “dzwonami śmierci” lub “grzechotką śmierci”. Co takiego dzieje się wówczas z ludzkim organizmem?
W stanie preagonalnym ludzie tracą zainteresowanie życiem, nie cieszy ich ulubiony program w telewizji, nie interesują ich wnuki, zdawkowo odpowiadają na pytania, bywają refleksyjni, patrzą gdzieś w dal, jakby właśnie zaglądali już za tę kotarę. Tracą apetyt i odmawiają picia. Ograniczają swoje aktywności do obrębu łóżka. Gdy zaczyna się agonia, wyostrzają się rysy twarzy, skóra staje się mniej elastyczna, pacjent przestaje oddawać mocz, co jest skutkiem odwodnienia (…) Twarz robi się woskowa, lekko szara, choć u pacjentów np. z zaburzeniami pracy wątroby skóra żółknie. Skóra może stać się zimna, pojawia się sinica, plamy na skórze związane z zaburzeniami krążenia. Możemy obserwować drżenia kończyn, niekontrolowane ruchy, które wskazują na zakłócenia pracy układu nerwowego. Zmienia się oddech, staje się płytszy czy rzężący, pojawiają się nawet przerwy w oddychaniu – tłumaczyła Katarzyna Kałduńska.
Pielęgniarka opowiedziała o fizjologicznych zmianach, które zachodzą w ciele przed śmiercią. Większość z nich bywa podobna w przypadku różnych pacjentów. Co ciekawe, jedną z ostatnich faz, w jakie wchodzi organizm przed śmiercią, może być nagły przebłysk siły i chęci do życia. Katarzyna Kołduńska przytoczyła historię mężczyzny, który tuż przed swoim odejściem zachował się w nietypowy sposób:
Miałam takiego pacjenta, który wybudził się z letargu, zażądał posiłku i poprosił o swój mundur. Kazał się w niego ubrać, zasiadł do posiłku, a po dwóch godzinach umarł na fotelu.
źródło: portal.abczdrowie.pl