Katarzyna Bujakiewicz mieszka z dala od stolicy. Wyszło na jaw, co planuje zrobić na wschodzie Polski
Katarzyna Bujakiewicz mieszkała już w swoim życiu w kilku miejscach. Urodziła się w Poznaniu, aktorstwa uczyła się we Wrocławiu, a potem, z uwagi na pracę często bywała w Warszawie. Od kilku lat jej domem jest jednak Lublin.
Katarzyna Bujakiewicz przez całe dzieciństwo mieszkała w Poznaniu, a później właśnie tam zagrała swoje dyplomowe spektakle, wieńczące studia na Wydziale Aktorskim we Wrocławiu. W rozmowie z „Kurierem Lubelskim” przyznała, że zawsze miała duszę nomady i decyzje o przeprowadzkach nigdy nie były dla niej trudne.
Oczywiście jedną z najpopularniejszych miejscowości wiązanych z aktorką jest fikcyjna Leśna Góra. Lubiana pielęgniarka z „Na dobre i na złe” obecnie zakochana jest jednak w zupełnie nowym mieście, do którego przeprowadziła się 3 lata temu wraz z mężem i córką Olą.
Katarzyna Bujakiewicz zapuściła korzenie w Lublinie
Niedawno Katarzyna Bujakiewicz w „Dzień Dobry TVN” została zapytana, „jak to jest spakować rodzinę i zupełnie zmienić miejsce zamieszkania”. Aktorka przyznała, że od młodości żyła „na walizkach”. Najpierw wyjechała na studia do Wrocławia, później dostała propozycję pracy w Szczecinie, i tam „zniknęła na 10 lat”.
Później, znów będąc w Poznaniu, poznała swojego przyszłego męża , Piotra Maruszewskiego i znów ruszyła w świat — odwiedzając m.in. Austrię i Włochy gdzie trenował lekkoatletów. Jak to się stało, że rodzina wreszcie osiadła na Lubelszczyźnie?
– Mąż już wcześniej był związany zawodowo z Lublinem i przymiarki do przeprowadzki pojawiały się w naszych głowach co jakiś czas […] Problemem okazała się jednak logistyka rodzinna, która spowalniała nasze „kroki” ku Lublinowi. Paradoksalnie przyśpieszył je lockdown. Okazało się, że Piotrek nie mógł wyjechać za granicę i postanowił zrobić obóz lekkoatletyczny właśnie w Lublinie. A ja z córką Olą przyjechałyśmy razem z nim – opowiadała w rozmowie z „Kurierem”.
Miasto przyjęło ich z otwartymi ramionami i wprost zachwyciło luzem, dobrą energią, a przede wszystkim „kompaktową mapą”. Katarzyna Bujakiewicz ze śmiechem przywoływała określenie „15-minutowego miasta” wskazując, że wszędzie ma blisko — tak na zakupy, jak i do przyrody.
Lublin rozkochał w sobie aktorkę. Zaledwie po trzech latach od przeprowadzki gwiazda bez wahania potrafiłaby oprowadzić turystę po wszystkich najciekawszych zakamarkach. Nic dziwnego, że po jakimś czasie w jej głowie zrodził się śmiały plan.
Katarzyna Bujakiewicz o nowym projekcie. Zdradziła nazwę programu
Okazuje się, że Katarzyna Bujakiewicz zakochana w Lubelszczyźnie ma w planach niezwykły projekt. Poprowadzi program turystyczny, w którym zobaczymy to, czego nie pokazują w lokalnych przewodnikach.
– Jesteśmy wstępnie dogadani z pewną telewizją, ale jeszcze nie mogę zdradzić szczegółów. Mogę powiedzieć natomiast, że program nazywać się będzie „Bujaj się z Kaśką po Lubelszczyźnie” – zdradziła.
Już niebawem projekt ma ruszyć pełną parą, a aktorka pokaże widzom wszystko to, co jej zdaniem warto zobaczyć w jej ukochanym mieście. W tej sprawie spotkała się już z Emilią Komarnicką-Klynstrą, która również występowała w „Na dobre i na złe”, a obecnie — wraz z mężem mieszka w Lublinie. Gwiazda będzie jednym z gości nowego programu.
Swoją cegiełkę dołożą także inny znani „tubylcy”, m.in. Marcin Wójcik, Waldemar Wilkołek, czy Sylwia Lasok. Trzeba przyznać, że koncepcja „Bujaj się z Kaśką…” brzmi naprawdę ciekawie i z pewnością zainteresuje nie tylko amatorów podróży, ale też rodziny z dziećmi.
– Dosłownie na dniach ruszy cykl programów lajfstajlowo-turystycznych pokazujących „moją” Lubelszczyznę, inną niż tę, którą znamy z tradycyjnych przewodników. Opowiem w nich, co zobaczyć, gdzie zjeść, gdzie przenocować, a gdzie zostawić dzieci. Będzie trochę pieszo, trochę na rowerze, trochę w kajaku, trochę w golfa i, jakżeby inaczej, trochę o cebularzu – zdradza Bujakiewicz.
Będziecie oglądać?
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Pozostali trenerzy „The Voice of Poland” obawiają się Tomsona i Barona? Wszyscy ich zablokowali podczas jednego występu
- Agata Rubik pokazała, co stało się z jej twarzą. W środku nocy, kiedy spała, została ugryziona przez „coś”
- Fala rozczarowania po publikacji zwiastuna 3. odcinka TTBZ. Widzowie mają już dość. „Idziecie po najmniejszej linii oporu”
Źródło: Kurier lubelski