Kamil: „55 kg to górna granica wagi kobiety. Od 60 zaczynają się wielkie uda i cellulit, ohydne”
Mężczyzna, który podpisał się jedynie imieniem Kamil, postanowił podzielić się ze światem swoją wizją idealnej kobiety, która jest dość mocno oderwana od rzeczywistości. Niepytany przez nikogo zabrał głos, którym oburzył wiele kobiet i nie tylko. Wszystko przez jego wypowiedź o idealnej wadze, która – mówiąc delikatnie – nie była zbyt taktowna.
Kamil, który postanowił swoimi przemyśleniami podzielić się na jednym z internetowych forów, wywołał niezłą burzę. Wszystko przez dość śmiałe stwierdzenie, które z oczywistych względów nie spodobało się wielu komentującym. 55 kg to górna granica wagi kobiety. Od 60 zaczynają się wielkie uda i cellulit, ohydne – możemy przeczytać, jednak to nie wszystko.
Kamil: 55 kg to górna granica wagi kobiety
Jak wiadomo, waga i wygląd ogólnie są drażliwym tematem dla większości społeczeństwa. Media od najmłodszych lat karmią nas – a szczególnie kobiety – ideałami, do których wiele z nas nigdy się nie zbliży. Nietrudno więc zgadnąć, dlaczego większość społeczeństwa boryka się z ogromnymi kompleksami. Niektórzy jednak wręcz uwielbiają dolewać oliwy do ognia – i taką właśnie osobą jest wspomniany już Kamil.
Na jednym z forów podzielił się swoją wizją kobiety idealnej, przy okazji obrażając mnóstwo osób.
– Nienawidzę grubych bab, nie rozumiem, jak można się zapuścić i doprowadzić do takiego stanu. 55 kg to górna granica wagi kobiety. Od 60 zaczynają się wielkie uda i cellulit, ohydne – napisał Kamil, czym wywołał falę oburzenia.
Kobieta idealna?
To nie wszystko – mężczyzna stwierdził, że wspomniane przez niego grube baby, które odważą się na publiczne pokazywanie światu, są niepoważne i promują niezdrowe podejście do ciała.
– Wieloryby łażą po ulicach, jak gdyby nigdy nic i nie widzą, że nikt nie chce ich oglądać, promowanie tłustego ciała jest obrzydliwe. 55 kg to maks, potem to już same słonice – podsumował Kamil.
Na szczęście kobiety pod jego postem szybko go zgasiły, podobnie jak inni mężczyźni. Nie zmienia to jednak faktu, że takie osoby nie rozumieją, czym jest wolność słowa, a gdzie zaczyna się mowa nienawiści – a szkoda.
