Urodziła dziecko z gwałtu, zwróciła się z prośbą do Kai Godek. Dostała skandaliczną odpowiedź
Historia wydarzyła się kilka miesięcy temu. Kaja Godek otrzymała wiadomość od kobiety, która 12 lat temu urodziła dziecko z gwałtu. Odpowiedź, jaką otrzymała pani Anna, jest skandaliczna. Screeny z tej rozmowy opublikowała na Instagramie Maja Staśko.
Kobieta, o której mowa wychowuje dwóch synów. Dodatkowo utrzymuje się z minimalnej krajowej pensji, mieszkając w mieszkaniu zdemolowanym przez sprawcę gwałtu. Kaja Godek została poproszona przez nią o pomoc dwukrotnie. Za pierwszym razem uzyskała uprzejmą odpowiedź. Druga z kolei była skandaliczna.
Kaja Godek otrzymała wiadomość
W mediach społecznościowych pojawił się fragment wiadomości skierowanej od pewnej kobiety do Kai Godek. Autorką jest niejaka pani Anna, która 12 lat temu padła ofiarą gwałtu, po którym urodziła syna.
Obecnie wychowuje już dwójkę synów, jednak zmuszona jest do pracy za minimalną krajową pensję plus mieszkanie w całkowicie zdemolowanym mieszkaniu. Z uwagi na przykrą sytuację życiową postanowiła zwrócić się o pomoc do aktywistki. Ta zdecydowała się odpowiedzieć.
Dostała od niej nazwy dwóch organizacji . Jedna z nich przekazała Annie chemię gospodarczą oraz ubrania dla jej synów . I na tym koniec. Z uwagi na to, że oczywiście jest to zdecydowanie za mało, by móc cieszyć się normalnym życiem kobieta postanowiła jeszcze raz napisać wiadomość do Kai Godek .
Na odpowiedź od aktywistki nie czekała długo. A może ściślej ujmując od administratora prowadzącego media społecznościowe Kai Godek. Słowa zwrotne, które otrzymała, są skandaliczne. Dziewczyna nie mogła uwierzyć, że osoba walcząca o prawa do życia jest w stanie odpowiedzieć w ten sposób.
Skandaliczna odpowiedź Kai Godek
W wiadomości można przeczytać, że pani Ania popiera akcje aktywistki, w których dba o to, by dzieci się rodziły. Jednak poprosiła także, aby zagwarantować im odpowiednie warunki do życia.
Kobieta przywołała także treść poprzedniej wysłanej, a także efekty pomocy Kai Godek, przy okazji twierdząc, że nie rozwiązuje to problemu.
– Ks. Kancelarczyk wsparł mnie chemią gospodarczą i odzieżą dla synów. To jest ogromna pomoc, wspaniały gest. Jednak niestety nie rozwiązuje problemu. Gdzie, do kogo zwrócić się, jeśli już ktoś postanowi urodzić dziecko chore czy z gwałtu? Jak takim dzieciom zapewnić byt? Uprzejmie proszę o informacje – czytamy w wiadomości.
Dodatkowo uznała, że przysługują synowi pieniądze z tytułu samotnego wychowywania, jednak są to zbyt małe sumy, by zapewnić im odpowiednie warunki do życia.
Kaja Godek, a raczej osoba odpowiedzialna za prowadzenie jej profilu odpowiedziała następująco:
– Jeśli Pani dopuszcza aborcje w przypadku jakiejś trudnej sytuacji i ma pretensje o ochronę życia, to proszę nie pisać do p. Kai. Pozdrawiam, admin – czytamy.
Co myślicie na temat słów aktywistki? Nie jest tajemnicą, że Kaja Godek domaga się zakazu aborcji po gwałcie, o tym przeczytacie >tutaj< .
Zobacz zdjęcie:
Kaja Godek została poproszona przez ofiarę gwałtu o wsparcie. Kobieta otrzymała od aktywistki skandaliczną odpowiedź.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
Źródło: instagram.com