Już nie zobaczymy Rudiego Schubertha na scenie? Wiemy, co dzieje się z gwiazdorem
Rudi Schuberth to doceniana i lubiana postać w świecie muzyki. Przy takich ponadczasowych przebojach, jak „Monika dziewczyna ratownika” czy „Tylko mi ciebie brak” bawiła się cała Polska. Jednak w ciągu ostatnich lat w jego życiu zaszły wielkie zmiany, a sam gwiazdor właściwie zniknął ze sceny. Poznaliśmy powód rezygnacji z kariery.
30 sierpnia 1953 roku w Gdańsku przyszedł na świat mały Rudolf. Jego rodzina posiadała szeroką tradycję związaną ze stocznią, nie dziwi więc, że sam chłopiec wyrósł w miłości do statków i morza. Po latach, w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Rudi Schuberth przyznał, że „nasiąknął” tą kulturą, a odgłosy prac przeprowadzanych na kutrach i innych jednostkach towarzyszyły mu w dzień i w nocy.
Ostatecznie na kształt jego przyszłej kariery wpłynął doskonały słuch i głos. Miłość do muzyki wreszcie zwyciężyła z zamiłowaniem do stoczni, i choć artysta ukończył studia na kierunku inżynierii budowy okrętów, w świadomości milionów Polaków zapisał się, jako frontman muzycznego kabaretu „Wały jagiellońskie”, z takimi przebojami, jak „Córka rybaka”, „Do pracy rodacy”, czy wreszcie „Monika, dziewczyna ratownika”.
Rudi Schuberth zniknął ze sceny? Podjął ważną, życiową decyzję.
Przez wiele lat Rudi Schuberth i „Wały jagiellońskie” były niemal nieodłącznym elementem wakacyjnych festiwali, zwłaszcza w połączeniu z tworzonym przez Laskowika i Smolenia kabaretem „Tey”. Wraz z formacją muzyk zwiedził kawałek świata, odwiedzając m.in. USA i Kanadę. Przez lata grywali z nim wybitni muzycy jazzowi, m.in. Tadeusz Leśniak, czy Ryszard Styła.
Zespół podbijał serca, a jego lider stał się jedną z ikon polskiej muzyki rozrywkowej. Był także prowadzącym „Jak oni śpiewają” oraz innych programów rozrywkowych, w tym „Zgadula”, „Rekiny kart”, czy wreszcie kultowe „Śpiewające fortepiany”. Jego okrzyk „Punkt dla białego/czarnego fortepianu!” można było usłyszeć w setkach domów i choć obecnie zapowiedziano wielki powrót formatu na antenę, wiele osób nie wyobraża sobie zabawy bez wokalisty „Wałów jagiellońskich” na scenie.
Tymczasem Rudi Schuberth nie tylko odsunął się od telewizji. Kilka lat temu podjął ważną decyzję i zamienił gwiazdorską karierę na spokojne życie na wsi. Wraz ze swoją żoną, Małgorzatą przeprowadził się na Kaszuby, gdzie obecnie prowadzi gospodarstwo agroturystyczne.
– Marzyłem o miejscu, gdzie mógłbym się wyciszyć, nigdzie nie spieszyć się, żyć w symbiozie z przyrodą. Wielkomiejska bieganina nigdy nie sprawiała mi przyjemności, stresowała i irytowała – przyznał w rozmowie z „Życie na gorąco”.
Pomimo wielkiej sławy, Rudi Schuberth prowadzi obecnie dość proste życie. Otrzymuje bardzo skromną emeryturę (Jak zdradził redakcji „Faktu”, ok. 1200zł). Okazjonalnie pojawia się na scenie u boku zaprzyjaźnionych artystów, jednak na razie nic nie zapowiada, aby zamierzał zrezygnować ze spokoju na rzecz powrotu do kariery.
Chcielibyście zobaczyć Rudiego w „Śpiewających fortepianach” lub innym programie?
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Skuteczne sposoby na wzmocnienie odporności u dzieci. Zapomnisz o ciągłym bieganiu do lekarza
- Twoje dziecko skończyło 6 miesięcy? To jeden z najważniejszych momentów
- Co się stało Kurskiemu? Niepokojący widok podczas Gali Wiktorów, boli na sam widok
Źródło: Plotek