Joanna Przetakiewicz zabrała głos w sprawie „tajemniczej” śmierci Jana Kulczyka. „Myślą, że to zostało sfingowane”
Jan Kulczyk zmarł 29 lipca 2015 roku w Wiedniu. Oficjalną przyczyną śmierci miliardera były komplikacje mające miejsce po poddaniu się zabiegowi kardiologicznemu. Wieloletnia partnerka biznesmena, Joanna Przetakiewicz, postanowiła przerwać milczenie w sprawie zgonu byłego ukochanego.
Joanna Przetakiewicz była jedną z ostatnich gościń w programie Kuby Wojewódzkiego. Podczas telewizyjnego występu zdobyła się na wyznanie i opowiedziała o swoich przemyśleniach, dotyczących straty ukochanego.
Jan Kulczyk zmarł w wieku 65. lat
Jan Kulczyk był i po dziś dzień jest jednym z najpopularniejszych polskich biznesmenów, który dorobił się ogromnej fortuny. Przez lata plasował się na pierwszym miejscu, jako najbogatszy Polak w kraju.
Mężczyzna przez lata tworzył małżeństwo z Grażyną Kulczyk, z którą doczekał się dwójki dzieci. Jak pokazał czas, ich miłość nie była wieczna, a Jan po czasie związał się z Joanną Przetakiewicz , właścicielką marki La Mania.
Biznesmen zmarł w wieku 65 lat w szpitalu w Wiedniu . Oficjalną przyczyną śmierci, którą podano publicznie, były powikłania po zabiegu kardiologicznym. Jan Kulczyk został pochowany na Cmentarzu Jeżyckim w Poznaniu.
Przez lata wokół śmierci biznesmena narosło wiele teorii, a niektórzy twierdzą, że przyczyną śmierci Jana było coś zupełnie innego. Głos w sprawie zabrała Joanna Przetakiewicz.
Joanna Przetakiewicz o śmierci Jana Kulczyka
Projektantka mody zjawiła się w ostatnim czasie w programie u Kuby Wojewódzkiego. Nie omieszkała wspomnieć o swoim byłym partnerze oraz jego śmierci, która budzi szereg kontrowersji. Kobieta twierdzi, że Jan zmarł śmiercią „dziwną i nieprzewidywalną”.
— Może też jest tak, że wszystkim się wydawało, że Jan jest tak bogaty i w zasadzie mógł sobie kupić każdy szpital w Stanach Zjednoczonych to, czemu zmarł tak nieprzewidywalną, dziwną i niepotrzebną śmiercią. Myślą, że może to zostało sfingowane — powiedziała Joanna.
To jednak nie wszystko, ponieważ po czasie Przetakiewicz ponownie zabrała głos, tym razem informując, iż operacja była niekonieczna i źle przeprowadzona.
— Nikomu się nie mieści w głowie, zresztą prasa austriacka o tym dużo pisała, że ta operacja była niepotrzebna i była źle przeprowadzona. To jest oczywiście przykry temat, ale Jan nie żyje i taka jest prawda — dodała Joanna.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum: