Jest oficjalny komunikat sądu ws. Jerzego Stuhra. Kilka miesięcy od wypadku zapadła decyzja
Jerzy Stuhr w ubiegłym roku był przez kilka dni głównym medialnym tematem, ale niestety nie ze względu na kolejną wybitną rolę. Tym razem aktor się nie popisał, bo z jego winy doszło do kolizji drogowej. Jak się później okazało, artysta prowadził samochód pod wpływem alkoholu.
Na pewien czas sprawa ucichła, ale tylko dlatego, że trafiła do sądu i czekano, co postanowi wymiar sprawiedliwości. Decyzji jeszcze nie ma, ale poinformowano o terminie rozprawy.
Jak Jerzy Stuhr spowodował kolizję?
Na całe szczęście dziś Jerzy Stuhr nie ma nikogo na sumieniu. Stłuczka, do której doprowadził, była bowiem dosyć niegroźna, choć poszkodowany nie wyszedł bez szwanku. Aktor w centrum Krakowa zahaczył jadącego obok motocyklistę w jego łokieć, przez co ten się wywrócił.
Co ciekawe, według doniesień aktor w pierwszej chwili w ogóle nie zwrócił na to uwagi i odjechał. Poirytowany motocyklista dogonił go, zatrzymał i poinstruował, że razem będą czekali na przyjazd policji. Gdy funkcjonariusze zjawili się na miejscu, okazało się, że kierujący autem aktor nie jest trzeźwy. W jego organizmie wykryto 0,7 promila alkoholu.
Kiedy wobec tego Stuhr będzie w tej sprawie sądzony. Rozprawa została zaplanowana na 1 marca. O tym, czy faktycznie się wtedy odbędzie, czy jednak zostanie przełożona na inny termin, przekonamy się w niedalekiej przyszłości.
Jerzy Stuhr przeprosił
Warto zaznaczyć, że sam Jerzy Stuhr, całej sprawy wcale nie utrudniał. Złożył na komisariacie zeznania, w których przyznał się do prowadzenia auta pod wpływem alkoholu. Zrobił to też zresztą w swoim oświadczeniu dla opinii publicznej, którą przy okazji przeprosił.
– Bardzo żałuję i przepraszam, że wczoraj podjąłem tę najgorszą w moim życiu decyzję o prowadzeniu samochodu — czytamy w komunikacie aktora.
Można się spodziewać, że takie przeprosiny i współpraca z funkcjonariuszami wpłyną łagodząco na ostateczny wymiar kary. Choć za taki występek można pójść do więzienia, wydaje się, ze w przypadku Stuhra skończy się co najwyżej na grzywnie i zabraniu uprawnień do prowadzenia pojazdów na kilka lat.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
Zachęcamy do wsparcia zbiórki, której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie — Nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc. Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji. Bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!
Źródło: Plejada
