Jego największy przebój znał każdy. Nie żyje Paul Vance

Paul Vance nie żyje

Paul Vance sam nie śpiewał swoich hitów, chyba że w kameralnych sytuacjach, gdyż raczej skupiał się na pisaniu tekstów. Specjalizował się w tym od małego, choć na poważnie zaczął się tym trudnić dopiero gdy miał 26 lat. Co ciekawe, wcześniej zajmował się własnymi, małymi biznesami. Prowadził, chociażby złomowisko.

Sporo zmieniło się, jednak gdy poznał Lee Pockrissa, kompozytora muzycznego, wraz z którym stworzył wyjątkowy duet. Panowie przygotowywali piosenki, które później wykonywali rozpoznawalni artyści. Właśnie tak świat usłyszał o ich największym hicie pod tytułem „Itsy Bitsy Teenie Weenie Yellow Polka Dot Bikini”, który swego czasu był grany wszędzie i do dziś pozostaje absolutnie kultowy w pewnych kręgach.

Wykonawcą tego przeboju został Brian Hyland. Dzięki kreatywności Vance’a, melodyjności Pockrissa i głosowi wspomnianego wokalisty piosenka okazała się przebojem, który aż przez 15 tygodni utrzymywał się na liście przebojów Billboard 100.

Co ciekawe, ze wspomnianą piosenką wiąże się ciekawa historia. Otóż Vance wymyślił do niej tekst, patrząc na zachowanie swojej córki, która pewnego razu na plażę założyła właśnie wspomniane w tytule piosenki żółte bikini w kropki. Mało tego, całość miała mu zająć około 25 minut. Piosenka była więc napisana, zanim Paul i jego rodzina wrócili z plaży. Mężczyzna opowiedział tę anegdotę w wywiadzie dla „Palm Beach Post”, którego udzielił kilka lat temu. Przy okazji zdecydował się także zaprezentować swoją wersję tego hitu, który jednak z jego ust brzmi nieco inaczej.

Zobacz wywiad:

Artykuły polecane przez redakcję Lelum:

1. Tuż przed śmiercią Krzysztof Krawczyk podjął kluczową decyzję. Rodzina do dziś nie może się porozumieć
2. Ruszyła pilna akcja. Chodzi o zanieczyszczenie toksynami
3. Zygmunt Chajzer zabrał głos ws. syna. Aferę skomentował krótko i dosadnie

Źródło: fakt.pl