Izabela Trojanowska wspomina Agnieszkę Kotulanke. Poruszające wyznanie
Izabela Trojanowska wspomina Agnieszkę Kotulankę. Poruszające słowa aktorki mogą wywołać łzy. To już cztery lata, odkąd gwiazda „Klanu” odeszła z tego świata, jednak wspomnienia o niej są wciąż żywe.
Agnieszka Kotulanka zmarła 20 lutego 2018 roku. Mimo usilnych prób pomocy ze strony bliskich i przyjaciół, przez znaczną część swojego życia zmagała się z poważną chorobą — alkoholizmem, który wycieńczył jej organizm. 4 lata temu, po serii migren, doszło u gwiazdy do wylewu. Ratownicy nie zdołali jej uratować.
Agnieszka Kotulanka pozostawiła po sobie pustkę, której nie dało się zapełnić. Fani z żalem żegnali serialową Krystynę Lubisz z „Klanu”, wraz z rodziną, a także przyjaciółmi współpracownikami z planu.
Izabela Trojanowska wspomina zmarłą koleżankę w rocznicę jej śmierci. Twierdzi, że ekipa serialu nigdy do reszty nie pogodziła się z utratą aktorki.
Izabela Trojanowska wspomina Agnieszkę Kotulankę
Izabela Trojanowska, podobnie jak Agnieszka Kotulanka, związana była z „Klanem” od samego początku. Ona także była świadkiem początku problemów, kiedy w 2012 roku, po rozstaniu z Jackiem Sas-Uhrynowskim i Pawłem Wawrzeckim, serialowa „doktorowa Lubicz” zrezygnowała z marzeń o szczęściu, a swoje smutki zaczęła topić. Rok później straciła pracę, jednak przyjaciele wciąż nie rezygnowali z prób pomocy.
Fakt dowiedział się, że jeszcze rok przed śmiercią otrzymała propozycję od reżysera, Jerzego Bończaka, jednak, jak stwierdziła Laura Łącz, która także występowała w „Klanie”, Agnieszka Kotulanka zamknęła się psychicznie i fizycznie.
Izabela Trojanowska ze smutkiem wspomina dziś zmarłą koleżankę z planu:
– Nie chciała wracać do pracy. Scenarzyści nie mieli więc wyjścia i uśmiercili Krystynę Lubicz, bo trudno było przez ponad rok przeciągać jej pobyt za granicą. To była zbyt ważna postać, by wyparowała, a oddanie roli innej aktorce nie wchodziło w grę. A gdy wydawało się, że wychodzi na prostą, odeszła i to nie przez chorobę alkoholową, a niespodziewany wylew.
Podkreśliła, że odcięcie się od kariery i wszelkiego działania wynikało z własnej decyzji aktorki i niewiele można było zrobić, aby jej pomóc. Izabela Trojanowska z nutą nostalgii przywołała wspomnienia o niezwykłej osobowości Agnieszki Kotulanki.
– Ona miała bardzo silny charakter i sama zdecydowała, że się odcina. Agnieszka nawet dowcipy opowiadała po męsku. Nie zaczynała od puenty jak większość kobiet — stwierdziła z uśmiechem.
Wygląda na to, że choć od śmierci gwiazdy mijają cztery lata, wciąż żyje we wspomnieniach całej ekipy, która nigdy do końca nie pogodziła się z jej stratą. Serialowa „Monika” zdradziła, że rola w „Klanie” jest dziś pamiątką po zmarłej koleżance.
– Dziś jej nie ma, ale zawsze mogę obejrzeć „Klan” sprzed lat i ją wspominać. To taka pamiątka po niej.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Uwielbiany dziennikarz po wybudzeniu ze śpiączki przerwał milczenie. Widział porażające rzeczy
- Co się dzieje z Witoldem Pasztem? Niepokojący widok na profilu jurora „The Voice Senior”
- Tomasz Karolak pokazał swojego syna. Internauci nie mogli uwierzyć w to, co widzą: „Klon”
Źródło: Fakt