Irena Santor ma za sobą walkę z rakiem. Teraz przekazała, czemu zawdzięcza życie. „Jestem wyróżniona przez los”
Irena Santor w zeszłym roku ogłosiła, że przechodzi na emeryturę. Pomimo tego, że ma 88 lat, wciąż prezentuje się wyśmienicie i jest w naprawdę dobrej formie. Wyjawiła, że wcale mogłoby tak nie być, gdyby nie opieka lekarzy.
Artystka podziękowała im na wizji, przy okazji podkreślając, jak bardzo stara się ich słuchać. Wie, że w kwestiach zdrowotnych są mądrzejsi od niej, dlatego stosuje się do ich zaleceń. Daje to efekty w postaci dobrego samopoczucie w takim wieku.
Irena Santor ma za sobą trudne leczenie. Zdiagnozowano u niej raka
W 2000 roku u Ireny Santor wykryto nowotwór piersi . Jak tłumaczyła artystka, guz był niewielki, ale niestety złośliwy. Dzięki sprawnej interwencji lekarskiej udało się jednak rozwiązać problem i to nawet bez konieczności poddawania się chemioterapii. Wokalistka poddana została tylko naświetleniom.
Choć wygrała walkę z nowotworem, wciąż wspomina ją bardzo źle. Wyjawiła, że emocje, które buzują w człowieku w oczekiwaniu na diagnozę, są po prostu fatalne. Spróbowała je zobrazować naprawdę dramatycznym porównaniem.
– To jest taka niemoc, jak w obozie koncentracyjnym, że się żyje, ale nie wiadomo, czy jeszcze jutro się wstanie – stwierdziła wokalistka.
Irena Santor dziękuje przyjaciołom
Po trudnych doświadczeniach związanych nie tylko z nowotworem pierwsza dama polskiej piosenki ostatecznie przeszła na zasłużoną emeryturę . W rozmowie z agencją Newseria Lifestyle podkreślała, że zbyt długo już pracowała „na akord”, wytężając wszystkie siły i poświęcając się estradzie. Skorzystała z okresu pandemii, by wycofać się ze sceny.
Zawitawszy z okazji swoich 88. urodzin do „Dzień dobry TVN” Irena Santor podkreślała, że chce żyć i jak najdłużej cieszyć się dobrym zdrowiem. Otrzymała od losu drugą szansę, za którą jest niepomiernie wdzięczna.
Nie ma też wątpliwości, komu zawdzięcza to, że dziś może cieszyć się dobrą kondycją i zdrowiem, a nawet życiem. Rozmawiając z Pauliną Krupińską i Damianem Michałowskim, zwróciła się do swoich bliskich i lekarzy.
– Jestem wyróżniona przez los, że mogłam dożyć takiego wieku. Trzeba długo żyć. Jest to możliwe dzięki przyjaciołom, to jest podstawa, żeby się nimi otaczać. Też dzięki lekarzom! Wierzę lekarzom i kłaniam się im nisko. Jestem zdyscyplinowana. Im zależy, żebym miała korzyści z ich wiedzy – mówiła.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Odetchnij w końcu pełną piersią. Znamy sprawdzone sposoby
- Nie jedz tego wieczorem. Jeśli się zapomnisz, możesz mieć problemy ze snem
- Najpierw napadł na Gąsowskiego i go okradł. Ciężko uwierzyć, co stało się chwilę później. Fani zamarli