Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Henryk Machalica zmarł w tajemniczych okolicznościach po 6 miesiącach walki o życie. Wszystko przez tragiczny wypadek
Aleksandra Gadzińska
Aleksandra Gadzińska 22.11.2022 14:22

Henryk Machalica zmarł w tajemniczych okolicznościach po 6 miesiącach walki o życie. Wszystko przez tragiczny wypadek

Piotr Machalica
fot. kadr z serialu „Złotopolscy”

Henryk Machalica walczył o życie przez 6 miesięcy, zanim media obiegła tragiczna informacja. Choć mówi się o wypadku, śmierć uwielbianego Dionizego ze „Złotopolskich” nadal owiana jest tajemnicą. Nie spełnił swojego ostatniego marzenia. 

W przyszłym roku minie 20 lat od jego odejścia. Henryk Machalica zmarł 1 listopada 2003 roku, po półrocznej walce o powrót do zdrowia. Mówi się, że zapłacił najwyższą cenę za swoją pasję, jednak czy aby na pewno? Szczegółowe okoliczności śmierci artysty nadal pozostają w sferze tajemnic.

Henryk Machalica miał tylko jedno marzenie. Nie zdołał spełnić go przed śmiercią

Szeroka publiczność pokochała go za rolę statecznego patriarchy Dionizego w „Złotopolskich”, jednak talentem i osobowością lśnił także na deskach teatru. Henryk Machalica pracował m.in. w Teatrze Lalek i Polskim w Bielsku-Białej, a także największych warszawskich teatrach, jak Ateneum, Dramatyczny, Nowy, Narodowy, czy Powszechny.

– Dwa lata przed jego śmiercią pracowaliśmy razem w poznańskim Teatrze Nowym. Graliśmy w nim we trójkę – jeszcze z moim bratem Olkiem. Dużo wtedy podróżowaliśmy na trasie Warszawa-Poznań, mieszkaliśmy razem, dyskutowaliśmy… I właściwie tata odszedł, kiedy zagraliśmy spektakl 120 razy, a mogliśmy jeszcze i drugie 120… To był dla mnie super czas. Dla niego chyba też… – wspominał na łamach „Vivy!” jego syn, Piotr Machalica, którego pożegnaliśmy w 2020 roku.

Jednak w dużym mieście wcale nie czuł się jak w domu — kochał wieś, a największym relaksem były dla niego chwile w siodle. Artysta od dziecka uwielbiał konie, pasjonował się nimi — choć dopiero po czterdziestce nauczył się jazdy i oporządzania. I miał związane z tym jedno, wielkie marzenie.

– Mnie całe dnie nie ma w domu, żona zostaje sama — musiałbym nająć kogoś, kto by się koniem opiekował, bo postawienie go w obcym boksie w cudzej stajni to żadna przyjemność. Sama obsługa konia wymaga ogromnej energii i siły fizycznej podkreślał w jednym z wywiadów.  Ale… jeśli jeszcze zdążę w życiu, to własnego konia będę miał. Spełnię swoje ostatnie marzenie — jedno z nielicznych, jakie w ogóle miałem.

Niestety, życzenie nigdy nie miało się spełnić.

Henryk Machalica trafił do szpitala. Przez 6 miesięcy walczył o życie

Jak na ironię, to właśnie największa pasja sprawiła, że Henryk Machalica trafił do szpitala. Podczas jednej z przejażdżek na („wypożyczonym”) koniu zdarzył się wypadek. Tu pojawia się pierwsza z nigdy nierozwikłanych zagadek, ponieważ nikt nie był świadkiem upadku z grzbietu. Mówiło się jednak, że 73-latek zasłabł w siodle.

Wiadomo, że aktor z poważnymi obrażeniami kręgosłupa i głowy trafił do szpitala, gdzie spędził… kolejne 6 miesięcy. Ostatecznie zmarł w warszawskiej placówce 1 listopada 2003 roku. Do dokładnie przypieczętowało jego los — obrażenia, a może inne czynniki — tego dokładnie nie wiadomo.

– Ojciec miał pół roku temu wypadek i czas od tego wydarzenia spędzał w szpitalach. Miał uszkodzony rdzeń kręgowy, cierpiał – ujawnił Piotr Machalica.

Los chciał, że w tym nieszczęśliwym roku gwiazda „Złotopolskich” obchodziła jubileusz 50-lecia pracy artystycznej. Jednak swoim wewnętrznym spokojem, życiową pokorą i pogodą ducha obdarzył także bliskich.

– Zaczynam się już oswajać z tym, że mam bliżej, niż dalej. Jak mój tata Heniek, który dużo o tym mówił. Od pewnego momentu miał duży dystans do przemijania. Był spokojny, spełniony i nie oczekiwał za bardzo niczego. To było urocze mówił niedługo przed śmiercią Piotr Machalica.

Piotr Machalica

 

Wyświetl ten post na Instagramie

Artykuły polecane przez redakcję Lelum:

  1. Twoje dziecko ciągle choruje? Może popełniasz jeden błąd
  2. Nie jedz tego wieczorem. Jeśli się zapomnisz, możesz mieć problemy ze snem
  3. „Jestem gotowa na więcej”. Katarzyna Cichopek przekroczyła swoje granice, obiecała to swojemu synowi

Źródło: Viva!, Plejada