Hanna Lis o zarobkach w TVP. Kwota, jaką dostawała na początku kariery, nie była imponująca
Hanna Lis przez długi okres czasu współpracowała z TVP. Była prezenterka „Dziennika”, „Wiadomości” i „Panoramy” teraz przerwała milczenie i zdradziła zaskakujące szczegóły na temat zarobków w telewizji publicznej. Wcale nie zgarniała zawrotnych sum.
Hanna Lis na przestrzeni niemal trzech dekad kilkukrotnie zrywała i ponownie nawiązywała współpracę z telewizją publiczną. Karierę telewizyjną rozpoczęła już w 1993 roku, jako gospodyni „Teleexpressu”. W 2004 roku związała się z Polsatem, jednak odeszła po 3 latach na znak solidarności ze zwolnionym wówczas partnerem, Tomaszem Lisem.
Ostatecznie prezenterka została zwolniona z TVP w 2016 roku, w wyniku zmian w zarządzie Telewizyjnej Agencji Informacyjnej i Telewizji Polskiej. Zapowiedziała wówczas, że kończy przygodę z publicystyką i dziennikarstwem informacyjnym.
Ile zarabiała Hanna Lis w TVP? Kwota nie powalała na kolana
Wcześniej czołowa prezenterka polskich programów informacyjnych, teraz nierzadko dzieli się komentarzami na temat sytuacji gospodarczej i społecznej . Nie tak dawno temu w rozmowie z „Plejadą” zauważyła, że wciąż istnieje dysproporcja pomiędzy zarobkami kobiet i mężczyzn.
– Sama pamiętam, jak pracowałam w newsroomie, nie jak prezenterka, tylko jako dziennikarz, wydawca, widziałam, jak na koniec dnia rozliczani się mężczyźni, a jak kobiety robiące tę samą robotę, a często nawet o wiele lepszą. Dostawały mniej pieniędzy, dlatego że wydawca wychodził z założenia, że facet utrzymuje rodzinę . A my co? Pracujemy, bo to jest hobby? Nie – burzyła się.
Nie był to jedyny problem związany z finansami, jaki poruszyła w wywiadzie. Hanna Lis przerwała także milczenie na temat wynagrodzeń, jakie otrzymywała pracując w TVP. Poskarżyła się nie tylko na „groszowe” stawki, ale także warunki pracy.
– Jako młoda dziewczyna zaczęłam pracować w „Teleexpressie” i zarabiałam tyle, co nic. Dosłownie . W dodatku na totalnych umowach śmieciowych, dlatego że ja przez cały okres swojej pracy w Telewizji Publicznej nigdy nie miałam etatu, nigdy nie miałam umowy o pracę – wyznała.
Gwiazda jasno podkreśliła, że pieniądze są niezbędne, aby posiadać życiową stabilizację, i po prostu dają poczucie bezpieczeństwa. Dzięki latom doświadczenia zawodowego nauczyła się więc mówić o nich otwarcie i nie ukrywała, że zarabiane w TVP kwoty nie powalały na kolana.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Krzysztof Pachucki z „Rolnik szuka żony” nie żyje. Przed śmiercią chciał się rozwieść. Poruszające doniesienia
- Ruszyła pilna akcja. Chodzi o zanieczyszczenie toksynami
- Katarzyna Cichopek wyjechała z Warszawy. Wiemy, z kim i gdzie spędziła weekend, bardzo nietypowe miejsce