Gwiazda TVN, Polsatu i TVP, koleżanka Durczoka powiedziała, co przed śmiercią spotkało dziennikarza
Kamil Durczok zmarł 16 listopada w szpitalu w Katowicach. Wielu słynnych dziennikarzy wyraziło żal po jego odejściu. Joanna Racewicz, wielka gwiazda TVN i Polsatu, napisała bardzo wzruszający, osobisty wpis.
Racewicz jest obecnie dziennikarką Polsatu. W przeszłości pracowała dla TVN, TVP2 i TVP Info. Znała Kamila Durczoka nie tylko zawodowo, ale i prywatnie. Żegnając zmarłego kolegę, poruszyła bardzo ważny temat.
Joanna Racewicz żegna Kamila Durczoka: „upadek z najwyższego w tym kraju medialnego konia”
Kamil Durczok przed śmiercią zmagał się z chorobą alkoholową, depresją i myślami samobójczymi. Racewicz pośrednio odnosi się do tego we wpisie, a także do afery, od której zaczęły się wszystkie problemy słynnego dziennikarza.
Durczok popadł w poważne kłopoty, kiedy w 2015 toku „Wprost” nagłośnił temat oskarżeń o mobbing i molestowanie współpracownic. Wewnętrzne śledztwo stacji TVN potwierdziło winę dziennikarza i zwolniło go ze stanowiska.
Racewicz w swoim wpisie wspomina, co kiedyś powiedział jej Kamil Durczok na temat swojego coraz bardziej pogarszającego się zdrowia:
– „Mój organizm wystawił mi rachunek” – powiedział kiedyś.
Dziennikarka dodała też, co myśli o swoim zmarłym koledze:
– Ze wszystkich zdań, które można powiedzieć o Kamilu Durczoku najprawdziwsze jest to, że był zawodowcem do szpiku kości.
Najbardziej porusza końcówka wpisu Racewicz, w którym kobieta przytacza nie tylko najjaśniejsze, ale i najciemniejsze punkty jego trudnej, skomplikowanej biografii, oraz dodaje, że Durczok nie zdążył rozliczyć się z błędami, które popełnił:
– Jego życie to gotowy scenariusz na film – o sile, odwadze, chorobie, piekielnym talencie i jeszcze większej pracowitości. O wybujałym ego, perfekcjonizmie i okrucieństwie. Wreszcie o upadku z najwyższego w tym kraju medialnego konia. I o skrusze, która nie zdążyła się dopełnić.
Źródło: natemat.pl
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Właśnie się dowiedzieliśmy, muzyk odszedł na zawsze. Miał 49 lat
- Policja w nocy opublikowała nagranie z granicy. Wystarczyło 29 sekund
- Nie mieści się w głowie, co zrobiło TVP tuż po informacji o zatrzymaniu Tuska