Nie żyje 37-letni Grzegorz. Na jaw wyszły szczegóły z jego życia, przeżył istne piekło
Grzegorz miał zaledwie 37-lat, niestety jego życie od początku było bardzo trudne. Zmarł 10 czerwca, ostatnio ujawniono porażające szczegóły — mężczyzna wielokrotnie musiał przeżywać piekło zgotowane przez najbliższych. Takiej śmierci nikt nie mógł się spodziewać. To prawdziwy cios dla przyjaciół zmarłego.
Grzegorz, 37-letni mieszkaniec Lubina zginął śmiercią tragiczną, policja podejrzewa zabójstwo, które miałby dokonać jego kolega. Grzegorz przez większość swojego życia musiał zmagać się z wieloma problemami. Osoby z jego otoczenia wspominają, że choć życie go nie oszczędzało, zachował pogodę ducha.
Nie żyje 37-letni Grzegorz
Zarzut zabójstwa usłyszał 49-letni kolega Grzegorza. W jego mieszkaniu znaleziono portfel i inne rzeczy osobiste ofiary. W wywiadzie dla fakt24.pl wypowiadają się przyjaciele zamordowanego mężczyzny. Takiej historii nikt się nie spodziewał.
=Grzesia znaliśmy ponad 20 lat […] A to coś pomógł, a to wyrzucił śmieci i tak się zaczęło. Jak otworzyliśmy lokal, to też nam pomagał, a my jemu. Bardzo się emocjonalnie ze sobą zżyliśmy. Pomagał mi przy córkach, potem przy wnuczce… Kochał je bardziej niż własną rodzinę — powiedziała w wywiadzie dla fakt24.pl Pani Renata Lewandowska, właścicielka miejscowej restauracji.
- TVP właśnie podało ważną wiadomość. Chodzi o Łukasza Szumowskiego, Polacy czekali na jego deklaracje
- Zdumiewające zastosowanie ogórka. Nie uwierzysz, co nim zastąpisz
- Jej brzuch bez przerwy rósł. Lekarze zrobili prześwietlenie i zamarli, nie widzieli nigdy nic podobnego
Śmierć bezdomnego poruszyła mieszkańców całego miasta
Według informacji przekazanych przez Panią Renatę i jej rodzinę Grzegorz był wyjątkowo dobrym człowiekiem, jednak życie nie rozpieszczało. Zmagał się z depresją, czasami pił, był bezdomny, mimo iż miał rodzinę. Niestety problemy mężczyzny pogłębiły się, gdy z jego matką i siostrami zamieszkał nowy mężczyzna. Według doniesień portalu fakt.pl nowy partner rodzicielki Grzegorza ma na sumieniu molestowanie sióstr, które 37-latek starał się chronić.
– Dziewczyny są tam teraz same w domu, a ten Janusz (partner matki) się po prostu do nich dobiera. Molestuje je, a one zostały bez żadnej obrony — relacjonuje w wywiadzie dla fakt24.pl Izabela — przyjaciółka zmarłego. Niestety, drugi z braci został kilkukrotnie wyrzucony z domu i nie ma możliwości, by chronić swoje młodsze siostry. Wciąż prowadzone jest postępowanie w sprawie molestowania dziewczynek przez partnera ich matki.
ZOBACZ ZDJĘCIE:
Nie żyje 37-letni Grzegorz.
ZOBACZ TEŻ:
- „Fabryka dzieci” w prywatnym mieszkaniu. Sąsiedzi skarżyli się na krzyki, dokonano przerażającego odkrycia
- Najlepsza wiadomość na wakacje dla Polaków. Jest decyzja, wyciekły szczegóły
- 4 znaki zodiaku, które są skazane na sukces. Ich przeznaczeniem jest bogactwo i luksus
- Kolejny kraj od 13 lipca otwiera granice. Nie dla Polaków, przykra informacje dotknęła wielu z nas
- Novak Djokovic ma koronawirusa. Gwiazda światowego tenisa potwierdziła najgorsze informacje
- Jest potwierdzenie, policja ruszyła. Zaczęły się masowe kontrole, każdy narażony jest nawet na kilkadziesiąt tysięcy złotych kary
Źródło: fakt.pl, fakt24.pl