Wrocławski ginekolog miał zgwałcić 19-latkę podczas badania lekarskiego. Miał podać jej alkohol
Ginekolog miał zgwałcić 19-latkę z Wrocławia. Kobieta zeznała, że zrobił to, gdy udała się na badanie. Gdy mężczyzna został zatrzymany, zgłosiła się jego kolejna ofiara. Lekarz miał częstować pacjentki drinkami, a następnie dopuszczać się przestępstw na tle seksualnym.
Jak informuje Gazeta Wrocławska, do Prokuratury Rejonowej we Wrocławiu trafiło zgłoszenie o przestępstwie, którego ginekolog miał się dopuścić na 19-letniej pacjentce. Kobieta milczała przez kilka lat, dopiero po terapii zdecydowała się oskarżyć lekarza.
Ginekolog zgwałcił pacjentkę?
Ginekolog został oskarżony o gwałt przez kobietę, która kilka lat temu miała być jego pacjentką. Mężczyzna usłyszał zarzuty, prokuratura skierowała do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie, jednak decyzją sądu lekarz pozostaje na wolności po wpłaceniu kaucji w wysokości 120 tysięcy złotych.
Jak doszło do gwałtu? Kobieta twierdzi, że ginekolog podał jej drinka, a następnie dopuścił się gwałtu. Ofiara miała zeznać, że oszołomiona dopiero po opuszczeniu gabinetu zrozumiała, co się stało. Kobieta przeżyła traumę. Przez kilka lat korzystała z pomocy psychologa i dopiero teraz zdecydowała się zgłosić sprawę.
Kolejna ofiara ginekologa
19-latka miała nie być jedyną ofiarą ginekologa. W 2013 roku do wrocławskiej prokuratury trafiło zawiadomienie od innej kobiety, która zeznała, że ten sam lekarz miał ją skrzywdzić. Sprawa dotyczyła innych czynności seksualnych, jednak w 2014 roku postępowanie zostało umorzone. Jak informuje Gazeta Wrocławska, śledczy na nowo zajęli się zgłoszeniem, a ginekolog ponownie usłyszał zarzuty. Sprawa jest bardzo podobna, do tej, którą zgłosiła inna pacjentka. Pokrzywdzona twierdzi, że lekarz podawał jej alkohol, a następnie dotykał w sposób, który nie wskazywał na przeprowadzanie badania. Wobec ginekologa zastosowano dozór policyjny, mężczyzna ma także zakaz opuszczania kraju.
Dlaczego kobiety zgłaszają gwałty późno lub nie zgłaszają ich wcale? Pomijając szok i traumę, wiele kobiet boi się, że sprawa wyjdzie na jaw, a sprawca nie zostanie ukarany. Z badań przeprowadzonych przez Fundację na Rzecz Równości i Emancypacji Ster w 2016 roku wynika, że w 17 prokuraturach rejonowych średnia spraw, w których odmówiono wszczęcia śledztwa, umorzono postępowanie przed wszczęciem lub umorzono już wszczęte postępowanie, wynosi ponad 90%! Dlaczego? Jak w rozmowie z Polsat News wyjaśniła Agnieszka Grzybek z fundacji, prokuratorzy chcą mieć jak najmniej przegranych spraw w sądach, dlatego, jeśli sprawa nie jest oczywista, kończy się na umorzeniu. Z badania wynika także, że 94% zgwałconych lub molestowanych kobiet nie zgłasza sprawy.
ZOBACZ TEŻ:
- Kupił karkówkę z dziwną kulą w środku. Prawda wywołuje mdłości
- Wieczór panieński tej informatyczki był wyjątkowy. Świętowała go… z kolegami z pracy
- Mają trójkę dzieci i żyją z zasiłku. „Praca nie jest dla nas”
- Mama karmiła piersią w samolocie. Usłyszała, że „kradnie cudzych facetów”
- Jego żona wieczorami była strasznie zmęczona. Dopiero, kiedy mąż zobaczył nagranie, cała prawda wyszła na jaw
- Był gwiazdą seriali emitowanych na TVP i Polsacie. Aktor przegrał walkę ze śmiertelną chorobą
Źródła: Gazeta Wrocławska, Polsat News