Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Kobieta poszła na kontrolę do ginekologa. W pewnym momencie lekarz przerwał badanie i natychmiast wezwał policję
Dagmara Olszewska
Dagmara Olszewska 21.11.2020 09:00

Kobieta poszła na kontrolę do ginekologa. W pewnym momencie lekarz przerwał badanie i natychmiast wezwał policję

ginekolog
fot. eastnews.pl/P. GAJEK

Ginekolog usłyszał od pacjentki, że ostatnio ma problemy ze zdrowiem. Gdy zorientował się, z czym ma do czynienia, od razu zadzwonił na policję. Musiał natychmiast przerwać badanie. Okazało sie, że 35-latka była świeżo po porodzie, jednak nigdzie nie było jej dziecka. Chwilę później kobieta ujawniła, że niemowlę nie żyje. Niestety, już nic nie można było zrobić. Sytuacja miała miejsce pod koniec września 2019 roku.

Ginekolog miał wykonać jedynie rutynowe badanie. Nie spodziewał się, że tym wydarzeniem za chwilę będzie żyła cała Polska. Natychmiast zadzwonił na policję, niestety było już za późno.

Policja musiała interweniować, ginekolog nie miał wyboru

Lekarz z pewnością nigdy nie zapomni tego dnia. Na rutynowe badanie ginekologiczne zgłosiła się 35-letnia kobieta, mieszkanka okolic Wrocławia.

Powiedziała, że ma problemy ze zdrowiem i chce skontrolować całą sprawę. To, co miało się później okazać, przechodzi najśmielsze oczekiwania. Z pewnością medyk nie sądził, że kiedykolwiek dane będzie mu zobaczyć coś podobnego.

Lekarz w czasie badania oniemiał. Ciało kobiety wyjawiło straszliwą tajemnicę. 35-latka była świeżo po porodzie. Medyk zaczął delikatną rozmowę z pacjentką i odkrył straszliwą prawdę.

Pozostała część artykułu pod materiałem wideo:

Mężczyzna musiał natychmiast zareagować, ponieważ cała sytuacja była bardzo poważna. Postanowił, że weźmie sprawy w swoje ręce.

Ginekolog dowiedział się porażającej rzeczy

Pacjentka pod presją lekarza przyznała, co naprawdę ją do niego sprowadziło. 35-latka opowiedziała historię o niespodziewanym i szybkim porodzie oraz o tym, że noworodek jest martwy. Ginekolog natychmiast wezwał służby.

Niestety, po przyjeździe policji okazało się, że noworodek nie żyje, a kobieta ukryła go w bagażniku motocykla na terenie posesji, w której mieszkała.

Twierdziła, że śmierć dziecka to wypadek a ona sama działała w wielkim szoku poporodowym. Jednak to nie zwalniało jej z odpowiedzialności za swoje czyny,

W rozmowie z portalem wroclaw.naszemiasto.pl osoba, która zna szczegóły tego śledztwa, powiedziała, że matka była pod opieką ginekologa i że dbała o tę ciąże. To tylko dodatkowo komplikuje całą sytuację.

Jednak 35-latka musiała ponieść konsekwencje swoich okrutnych czynów. Nawet jeśli jej postępowanie było podyktowane silnymi emocjami i kobieta była w afekcie, nadal podlega literze prawa.

Sekcja zwłok nie pomogła w ustaleniu bezpośredniej przyczyny śmierci maleństwa.

Niestety w mediach nieraz możemy usłyszeć podobne historie. Niektóre matki z różnych przyczyn, czy to materialnych, czy emocjonalnych porzucają swoje nowo narodzone dzieci na pewną śmierć. Niektóre z nich nigdy nie zostały złapane oraz osądzone za to.

Zobacz zdjęcie:

ginekolog

Niestety, noworodek nie przeżył.

Artykuły polecane przez redakcję Lelum:

Źródło: popularne.pl, wroclaw.naszemiasto.pl

Powiązane
Pazura, Wiśniewski, Kurdej-Szatan
Ile oni mają dzieci? Te gwiazdy to też rodzice. Zgadniesz, kto ma całą gromadkę?