Dziennik ujawnił prawdopodobną przyczynę śmierci Jana Nowickiego. Walczyli o niego do ostatnich chwil
O tym, że Jan Nowicki nie żyje, poinformowano wczoraj z samego rana. Przykry komunikat był jednak dosyć lakoniczny. Nie zawierał w sobie przyczyny zgonu i do tej pory oficjalna wersja nie została podana do wiadomości publicznej.
„Super Express” własnymi kanałami dotarł jednak do informatora, który rzekomo wie, jak wyglądały ostatnie chwile aktora. Spekuluje też o możliwej przyczynie jego odejścia.
Na co zmarł Jan Nowicki?
Jan Nowicki miał 83 lata, a w przypadku osób w tak zaawansowanym wieku trudno jest od razu podać jednoznaczną przyczynę śmierci. W obliczu braku konkretnych informacji, w sieci i mediach spekulowano na ten temat.
Powołując się na jego niedawne wystąpienia, choćby rozmowę w programie Małgorzaty Domagalik, sugerowano, że mógł cierpieć na Alzheimera. Miał bowiem problem z wysławianiem się i czasem zapominał, o czym mówił. To jednak tylko domysły.
Informator „Super Expressu” podał jeszcze inną, możliwą przyczynę zgonu aktora. Jak twierdzi, wybitny artysta w nocy z 6 na 7 grudnia mógł przejść zawał serca. Pozostaje więc czekać, czy jego rodzina oficjalnie to potwierdzi.
Jan Nowicki — ostatnie chwile
Jak wobec tego wyglądały ostatnie chwile aktora? Mężczyzna sam na pewno nie spodziewał się, co go czeka, tym bardziej że był znany z chwytania życia garściami. Wieczór 6 grudnia spędzał jednak w domu ze swoją żoną. Wtedy jego stan miał się nagle pogorszyć.
Jak twierdzi źródło, aktor niedługo potem zasłabł. Pomimo tego, że jego ukochana wezwała pogotowie, a ratownicy podjęli się reanimacji, artysty nie udało się odratować.
Zobacz zdjęcia:
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Odetchnij w końcu pełną piersią. Znamy sprawdzone sposoby
- Nie jedz tego wieczorem. Jeśli się zapomnisz, możesz mieć problemy ze snem
- „Muszę być przy nim”. Joanna Koroniewska w ostatniej chwili wszystko odwołała. Poinformowała o chorobie dziecka
Źródło: Super Express/ Pudelek