Nie żyje „Hanka Firanka”. Na wczorajszym pogrzebie dziecka zrobiono coś niezwykłego
Dziecko, które poruszyło serca tysięcy Polaków, nie żyje. Hania przez całe życie walczyła z chorobą, której stała się ofiarą przez błąd podczas zabiegu in vitro. Dziewczynka zwana „Hanką Firanką” odeszła kilka dni temu. Na wczorajszym pogrzebie, zgodnie z życzeniem rodziców, zrobiono coś niezwykłego.
Rodzice „Hanki Firanki: długo starali się o dziecko. Po kolejnych bezowocnych próbach zdecydowali się na in vitro. Niestety, w szpitalu doszło do pomyłki, której do dziś nie wyjaśniono. Dziewczynka urodziła się z poważną wadą genetyczną.
Kim była Hanka Firanka?
Hanka Firanka była dzieckiem, które pięć lat temu urodziło się z zespołem Schinzela-Giediona. Pierwszy rok życia dziewczynka spędziła głównie w szpitalach, rodzice z całych walczyli o jej życie. Niestety choroba jest bardzo poważna, większość chorych umiera w dzieciństwie. Hania odeszła 20 października.
-Każda przygoda się kiedyś kończy. Raz jak u Kopciuszka happy endem, raz zupełnie odwrotnie. Wczoraj o godzinie 23:15, nasza Hania zakończyła swoją ziemską podróż . Wybrała czas i miejsce… w ciepłym domu, który zawsze staraliśmy się jej stworzyć, w ramionach mamy, która kocha jak nikt inny i bez bólu, którym była naznaczona od pierwszego dnia swoich narodzin – pisał jej tata na Facebooku.
Rodzice Hani robili wszystko, aby pomóc córce, jednak lekarze byli bezradni. Mogli jedynie starać się, aby na jej twarzy pojawiał się uśmiech. Organizowali festyny, a dzięki ich akcji na piąte urodziny dziewczynka dostała listy i pocztówki od osób z całej Polski.
Dziecko zostało pochowane w Szczecinie
Hanka Firanka została pochowana w Szczecinie. Na pogrzebie pojawił się tłum osób, który chciał pożegnać dzielną dziewczynkę. Tak jak chcieli rodzice, ceremonia była wyjątkowa. Kilka dni wcześniej prosili, aby pogrzeb Hani nie był smutny, a każdy z przybyłych miał przy sobie coś kolorowego.
Rzeczywistość przeniosła oczekiwania poruszonych rodziców. Przybyli nie tylko zrezygnowali z czarnych strojów, ale zrobili też coś niezwykłego. Na pogrzebie dziewczynki zjawił się tłum osób, a niemal każda z nich miała przy sobie kolorowy balon wypełniony helem.
Hanka Firanka: in vitro
Hanka Firanka urodziła się chora przez błąd lekarzy. W szpitalu połączono komórkę jajową obcej kobiety z nasieniem ojca. To przez komórkę dziewczynka urodziła się chora. Choć rodzice od dawna walczą o wyjaśnienie sprawy, do dziś nikt nie został ukarany za tak poważny błąd.
Jak podaje Fakt , małżeństwo domaga się odszkodowania w wysokości 3 milionów złotych. W lipcu 2018 roku ruszył proces w tej sprawie . Mama Hani chce dowiedzieć się też, co stało się z jej ośmioma komórkami. Jak twierdzi, nie trafiły one do innej pary, zatem jest możliwe, że fiolka zbiła się, dlatego podano jej materiał innej kobiety.
ZOBACZ TEŻ:
- Biedronka oferuje produkt, który może pomóc wielu Polakom. Niestety tylko przez kilka dni
- Ojciec przeczytał wiadomości swojej 7-letniej córk i do jej koleżanki. Natychmiast zadzwonił na policję
- Wybiegła z domu po kłótni z mężem. Wróciła dwa dni później, znalazła list od ukochanego
- Młodsza córka Hanny Lis to prawdziwa piękność. 18-latka to kopia mamy
- Mama zrobiła sobie w kinie zdjęcie z dziećmi. Dopiero później zauważyła szczegół, przez który nie może spać po nocach
- Zauważyli dziwny punkcik na policzku 7-miesięcznej córeczki. Lekarz oniemiał, jak odkrył prawdę