Dziecko po wypiciu soku wylądowało w szpitalu, rodzice są wściekli. „Pachniał jak zmywacz do paznokci”
Dziecko wypiło coś, co powinno być sokiem. Prawda okazała się zupełnie inna. Dziewczynka wylądowała w szpitalu. Rodzice martwią się o zdrowie dziecka, są wściekli na producenta. Okropny przypadek, niedopatrzenie ze strony wielkiej firmy, a mogło kosztować dzieciaczka życie. Oby nigdy więcej nic takiego się nie powtórzyło.
Często zdarza się, że dziecko zje coś, czego nie powinno. Zazwyczaj wynika to jednak z dziecięcej ciekawości i odruchu wsadzania wszystkiego do buzi. Tym razem, życie dziewczynki mogło być zagrożone z powodu błędu producenta lub może świadomej manipulacji towarem na którymś etapie produkcji. Reakcja pracowników sklepu była oburzająca.
Dziecko było zagrożone
Rodzice Hunter kupili na wyprzedaży kilka soków dla dzieci o smaku jabłkowo-porzeczkowym. Zawierający tylko 10% soku napój Cool Crush z sieci sklepów Poundstretcher jest wyraźnie kierowany do dzieci. Kolorowa butelka i etykieta zachęta najmłodszych do sięgnięcia po niego.
Na szczęście dziewczynce nic się nie stało.
Do sytuacji poszło, gdy matki dziewczynki nie było w domu. Odebrała ona od męża spanikowany telefon. Opowiedział jej, że zadzwonił na pogotowie, bo Hunter wypiła coś, czego nie powinna. Jak się okazało, dziewczynka wzięła łyk soku, po czym natychmiast go wypluła. Mężczyzna od razu zareagował, gdy zobaczył, co zrobiło dziecko. Powąchał „sok” i okazało się, że ten pachnie jak zmywacz do paznokci.
Absurdalna reakcja sklepu
Spanikowani rodzie oczywiście od razu zabrali córeczkę do szpitala. Dziewczynka przeszła kilka testów, ale jak poinformowali rodzice — lekarze powiedzieli, że nic nie mogą zrobić, nie wiedząc, jaką substancję spożyła. Lekarze stwierdzili, że to ustalić muszą rodzice, jako że oni nie mają narzędzi. Ojciec Hunter zauważył, że przecież szpital powinien mieć wyposażenie do badania różnych substancji.
Potem rodzice, których dziecko omal się nie zatruło, pojechali do sklepu złożyć osobistą skargę. Poinformowali kierownika, że stojące na ich półkach soki mogą być bardzo niebezpieczne. Niestety pracownicy sklepu „powinni zostać ponownie przeszkoleni” , jak stwierdził tata Hunter, ponieważ ich pierwszym odruchem było samym wypić napój, żeby się przekonać, czy naprawdę jest z nim coś nie tak.
ZOBACZ ZDJĘCIA:
Mogło skończyć się tragicznie.
Hunter z rodzicami.
ZOBACZ TEŻ:
- Książę Harry znowu wytoczył proces dwóm gazetom. Powód jest dość zaskakujący
- Panna młoda zdradziła męża na własnym weselu. Przyłapała ją teściowa
- Kotek kradnie skarpetki ze stópek dziecka. Potem ucieka z „łupem”
- Polski aktor miał żenić się aż 6 razy. Pod koniec życia związał się z młodszą prawie o 50 lat kobietą
- Przypadkiem zobaczyła monitoring z wesela. Jest zdruzgotana, goście nie wiedzieli, że wokół były ukryte kamery
- Ten test powie o Tobie więcej niż każdy psycholog. Wystarczy odpowiedzieć na kilka pozornie prostych pytań
źródła: mirror.co.uk