Dramatyczna sytuacja nad morzem. Było słychać krzyki, świadek natychmiast chwycił za telefon, długo nie zapomni, co widział
Spokojna noc w Dziwnówku zamieniła się w prawdziwy dramat, podczas którego każda minuta miała znaczenie. Dwie młode kobiety postanowiły zażyć wieczornej kąpieli w morzu. Nic nie wskazywało na to, że mogło dojść do tragedii.
Po chwili beztroskiej nocnej sielanki okazało się, że prądy morskie były bezlitosne. Kobiety nie były w stanie wrócić do brzegu. Jedna z nich była w stanie krzyczeć, dzięki temu jeden świadek natychmiast wezwał pomoc.
Nocna akcja ratunkowa nad morzem
Gdy jedna z kobiet zaczęła dramatycznie krzyczeć, jeden człowiek usłyszał, że coś jest nie tak. Obie tonące osoby były w potrzasku, z jedną z nich nie było nawet kontaktu.
Służby otrzymały zgłoszenie około godziny 2:45. Dwie kobiety desperacko potrzebowały pomocy. Weszły do morza i niestety nie mogły już z niego wyjść. Wedle doniesień oficera Kamieńskiej policji przyczyną były silne prądy wsteczne.
– Funkcjonariusze policji niezwłocznie po otrzymaniu zgłoszenia pojawili się na miejscu. Byli jako pierwsi, dotarcie zajęło im 5 minut. W trakcie przejazdu rozplanowane były obowiązki do realizacji działań ratowniczych. Przy pomocy latarek służbowych szybko zlokalizowano dwie kobiety znajdujące się w dużej odległości od linii brzegowej – poinformowała st. post. Katarzyna Jasion z Komendy Powiatowej Policji w Kamieniu Pomorskim.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo: