Połamana czaszka, obrzęk mózgu i stłuczony bark. Polski muzyk trafił na wózek inwalidzki, przeżył poważny wypadek
Jakiś czas temu uwielbiany polski muzyk uległ wypadkowi. Marcin Pendowski z Fisz Emade Tworzywo został potrącony i w poważnym stanie trafił do szpitala, gdzie zapadł w śpiączkę.
Kiedy Marcin Pendowski trafił do placówki szpitalnej, miał połamaną czaszkę, obrzęk mózgu i stłuczony bark. Oprócz tego wiele innych złamań i stłuczeń. Od tego momentu minęły już dwa miesiące, artysta jednak obawia się, że nigdy nie wróci do pełnej sprawności.
Marcin Pendowski o wypadku
Marcin Pendowski w rozmowie z Plejadą opowiedział o tym, jak się czuje po wypadku, do którego doszło około 2 miesiące temu. Muzyk poruszał się wówczas na motocyklu. Mijał sygnalizację świetlną, kiedy uderzył w niego samochód osobowy, przejeżdżający na czerwonym świetle.
Artysta przyznał, że wciąż nie odzyskał pełnej sprawności.
– Najgorzej było z czaszką – mam ponad 10 pękniętych kości, które teraz są zespolone blachami, oprócz tego odtworzono mi oczodoły . Ze śpiączki obudziłem się dopiero po dwóch tygodniach. Do dziś nie mam trochę czucia po prawej stronie głowy, mam dziwną percepcję – relacjonował podczas rozmowy z dziennikarzem Plejady.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo:
Obecnie muzyk porusza się na wózku inwalidzkim, o czym również poinformował podczas rozmowy. Pendowski obawia się, że nigdy nie wróci do pełnej sprawności i jeszcze długo nie zapomni o wypadku:
-Chyba już nigdy nie odzyskam pełnej sprawności… W wyniku zderzenia mam połamaną miednicę, dlatego poruszam się na wózku inwalidzkim – wyznał.
Mimo wszystko życzymy dużo zdrowia i siły w walce o powrót do formy!
Zobacz zdjęcia:
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Kilka wskazówek, aby wyglądać doskonale na zdjęciach z wakacji
- Wiśniewski kompletnie łysy. Internauci zbierają szczęki z podłogi na jego widok
- Córka poinformowała o nagłej śmierci. Artysta zmarł we śnie
Źródło: Plejada