Dramat gwiazdy „Sanatorium miłości”. Najpierw straciła mamę, potem przyszła kolejna śmierć, a to nie wszystko
Program „Sanatorium miłości” cieszy się olbrzymią sympatią telewidzów. Fani są naprawdę zżyci ze swoimi faworytami i nawet na długo po zakończeniu emisji show sprawdzają, co u nich słychać. Teraz okazało się, że jedna z najbarwniejszych uczestniczek przeżyła rodzinną tragedię i pożegnała dwie bliskie osoby.
Bożena Baraniak była jedną z najbardziej lubianych i pozytywnych osób w swojej edycji kultowego programu TVP. Kobieta tak bardzo przypadła do gustu telewidzom i pozostałym uczestnikom, że wygrała nawet tytuł Królowej Turnusu, a z show wyszła z wieloma nowymi przyjaciółmi u swego boku. Teraz okazało się, że gwiazda ma za sobą dwa rodzinne dramaty.
„Sanatorium miłości”: Bożena pożegnała swoją ukochaną mamę
Kobieta była jedną z ulubionych uczestniczek drugiej edycji programu, opowiadającego o przygodach grupy seniorów, którzy wybrali się na turnus pełen wrażeń . Pochodząca z Chicago gwiazda niestety nie spotkała na planie swojego wymarzonego wybranka, ale opuściła program z wieloma nowymi przyjaciółmi, fanami i ciekawymi wspomnieniami.
Okazało się, że Bożena Baraniak przeżyła ogromną rodzinną tragedię. W 2020 roku zmarła jej ukochana mama. W rozmowie z tabloidem „Super Express” uczestniczka „Sanatorium miłości” wyznała, że jedną z przyczyn śmierci było niedopełnienie swoich obowiązków zawodowych przez jedną z pielęgniarek środowiskowych. Seniorka opowiedziała o wszystkim podczas wzruszającego wywiadu dla „Rewii”.
-Osiemnaście miesięcy temu moja mama miała wylew krwi do mózgu, pomoc przyszła za późno i nie przyjęto jej do szpitala. Umierała w domu. Nie mogłam przylecieć z Chicago do ojczyzny, więc regularnie dzwoniłam, aby dowiedzieć się, jak się czuje – opowiada wzruszona Bożena Baraniak.
Bożena z „Sanatorium miłości” nie mogła przylecieć na pogrzeb swojej mamy
To jednak nie koniec dramatów w życiu sympatycznej uczestniczki. Bożena Baraniak po tym, jak dowiedziała się o odejściu swojej ukochanej mamy, musiała zmierzyć się z kolejnym potężnym ciosem. Z powodu trwającej na świecie pandemii gwiazda programu „Sanatorium miłości” nie mogła przylecieć do Polski, aby ostatni raz pożegnać swojego rodzica. Seniorka nie ukrywa, że sprawiło jej to wiele bólu.
– Wiadomość, że mama nie żyje, była dla mnie szokiem. Ale kolejny cios nadszedł tuż potem, gdy zrozumiałam, że nie mogę przyjechać na pogrzeb. Nie pozwoliły na to obostrzenia panujące w pandemicznej rzeczywistości. Rozpłakałam się wtedy i długo nie mogłam się uspokoić – wyznała uczestniczka programu „Sanatorium miłości” podczas rozmowy z magazynem „Rewia”.
Na krótko po tych dwóch dramatycznych informacjach Bożenie Baraniak przyszło zmierzyć się z kolejną nieoczekiwaną tragedią. Jakiś czas temu zmarł również mąż jej córki, a chwilę później sama uczestniczka reality show zachorowała na koronawirusa. Kobieta nie ukrywa, że powrót do pełni zdrowia był dla niej niesamowicie trudny, a choroba długo dawała jej się we znaki.
Całe szczęście wszystko zakończyło się szczęśliwe. Bożena Baraniak jest wdzięczna Bogu za wsparcie w tym trudnym dla niej okresie i obiecała, że odwdzięczy mu się, idąc na pielgrzymkę do Częstochowy. Drugim jej pragnieniem, które udało jej się już zrealizować, było odwiedzenie grobu ukochanej mamy.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- „Sanatorium miłości”. Bożena Baraniak opowiedziała o rodzinnej tragedii. „Pomoc przyszła za późno”
- Romanowska usłyszała diagnozę. Miliony Polaków zmagają się z tym zaburzeniem
- Danuta Martyniuk przeszła metamorfozę, ciężko ją rozpoznać. „Zupełnie inna osoba”
Źródło: Super Express