Doda znalazła ukochanego. „Moje serce jest zajęte”, wzruszający komunikat gwiazdy
Nieoczekiwany finał programu „12 kroków do miłości”. Doda znalazła miłość. W rozmowie z terapeutą wprost przyznała, że jej serce jest zajęte. Sama z trudem panowała nad emocjami, jej radość udzieliła się także ekspertowi. Poruszające słowa o nowym ukochanym.
Szeroko komentowana seria dobiegła końca i tym samym media obiegło zaskakujące wyznanie bohaterki. Choć wielu widzów sceptycznie odnosiło się do sukcesu, w finałowym odcinku Doda przyznała, że odnalazła miłość. Czy to któryś z kandydatów?
Nieoczekiwany finał programu „Doda. 12 kroków do miłości”
Program „12 kroków do miłości” spotkał się z bardzo ekspresyjnym odbiorem wśród widzów Polsatu. Fani mogli odnieść wrażenie, że Gwiazdka przyszła w połowie roku — show było hojnym źródłem wiedzy na temat ich idolki i jej życia. W ciągu ponad dwóch miesięcy na ekranie padło tak wiele niezwykłych wyznań, że trudno zliczyć je wszystkie.
Najważniejsze z nich usłyszeliśmy jednak w finale. Na tem moment czekali nie tylko zagorzali zwolennicy, ale i wszyscy widzowie, których zaciekawiły poszukiwania wokalistki. Spośród kandydatów miała wybrać przyszłego partnera. Część widzów twierdziła, że program był jedynie formą potężnej, długotrwałej i budżetowej promocji, a gwiazda ostatecznie oświadczy, że woli być sama.
Tymczasem, podczas rozmowy z psychologiem Leszkiem Mellibrudą nieoczekiwanie oświadczyła, że… znalazła ukochanego. Ekspert aż postawił oczy w słup i podobnie jak ona, z trudem utrzymywał ekscytację na wodzy. Prawda wyszła na jaw, kiedy zapytał gwiazdę o kandydatów.
– Myślisz, że z tego może się coś rodzić?
– Myślę, że nie może się z tego coś rodzić, ponieważ moje serce jest zajęte – wypaliła.
Doda jest zakochana. Mówiąc o nowej miłości z trudem powstrzymywała emocje
Zaskoczony terapeuta stwierdził, że jest to nowość. Doda potwierdziła swoje słowa: „Jestem zakochana”. Oczywiście chciał dowiedzieć się więcej — zapytał, czy szczęśliwym wybrankiem jest jeden z mężczyzn, których mogliśmy poznać na ekranie. Na rozjaśnionej twarzy wokalistki już witał uśmiech. Zaprzeczyła jednak.
– Jest to sytuacja stosunkowo świeża. Znamy się wcześniej, ale uczucie między nami narodziło się po programie i to też dało mi dużo do myślenia, jak ten program wiele u mnie zmienił […] Dał mi przestrzeń na narodzenie się zupełnie innego rodzaju relacji. Dlatego nie żałuję ani chwili w tym reality – przyznała.
Mellibruda był zachwycony jej słowami. Jeszcze raz podkreślił, że program ten miał przecież na celu właśnie przepracowanie wydarzeń z przeszłości i bycie pewnego rodzaju drogowskazem dla widzów na podstawie doświadczeń ich idolki.
– Jeżeli szukacie miłości, to przestańcie. Po prostu. Miłość znajdzie was sama – potwierdziła, a jej oczy zaszkliły się. – Wtedy, kiedy pokochacie swoje życie. A ja musiałam pokochać swoje życie, bo przeszłam przez piekło. Byłam rozgoryczona, rozżalona.
Doda podkreśliła, że nie chce, aby to brzmiało jak „happy end”. Sama boi się przyszłości i nie wie, co się wydarzy. Ważne jest jednak dla niej to, co ma teraz.
– Miłość to nawet nie jest 50 procent. Proza życia, wspólne problemy, wyzwania, ten czas weryfikuje wszystko i wszystkich […] Po prostu moim marzeniem jest chwycić go za rękę i po prostu już jej nie puścić i żeby on mnie nie puścił. I to wszystko – podsumowała.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Twoje dziecko ciągle choruje? Może popełniasz jeden błąd
- Powrócisz do żywych w moment. Genialny sposób na pozbycie się bólu gardła
- Robert Stockinger znika z „Dzień Dobry TVN”. Przykre wieści o jego zdrowiu trafiły do mediów