Doda nie wytrzymała w nowym programie Polsatu. Zrozpaczona wyznała: „Każdy kłamie”
Już w pierwszych minutach nowego programu na antenie padły mocne słowa. Doda nie wytrzymała, z rozpaczą wyznała, co jej zdaniem jest najgorsze w związku. Eksperyment „12 kroków do miłości” właśnie w hukiem zawitał na ekrany.
To chyba jeden z najbardziej wyczekiwanych programów jesiennej ramówki Polsatu. Doda wzięła udział w osobliwym eksperymencie, który trwał przez trzy miesiące. W tym czasie spotkała się z dwunastoma mężczyznami, aby wreszcie odnaleźć tego jedynego. „12 kroków do miłości” właśnie zawitało na antenę.
„Doda. 12 kroków do miłości”. Pierwszy odcinek rozpoczęły mocne słowa
Już w pierwszych minutach nowego programu Doda nie wytrzymała. Królowa polskiej sceny zasiadła na fotelu naprzeciw psychologa, aby porozmawiać o swoich dotychczasowych związkach oraz o tym, co ją czeka. Pierwsze wyznanie wiele ją kosztowało. Wyznała, że są trzy rzeczy, których nie toleruje w relacji.
Oczywiście nie zabrakło wzmianki o zdradach. Gwiazda dwukrotnie stawała na ślubnym kobiercu, a jej pierwszy mąż, Radosław Majdan niejednokrotnie dopuścił się aktów niewierności, choć uważała go za miłość swojego życia. Głośno było także o rozwodzie z Emilem Stępniem, a w ich domu dochodziło ponoć do przemocy psychicznej.
Nic dziwnego, że na pierwszym miejscu znienawidzonych zachowań w związku artystka uplasowała kłamstwo.
– Każdy kłamie. W głupotach najmniejszych. Ja nie chcę tracić na to czasu. Ja chcę komuś ufać. Bo ja chcę mieć ten czas dla nas, dla siebie, a nie na rozkładanie kartek, czerwonych linii, dochodzenia do prawdy. Bo ja i tak do tego dojdę. Wezmę go, lampa w oczy, podsłuchy, dziesięć wykrywaczy kłamstw i tak dojdę do prawdy, ale po co mi to jest? Ja nie chcę siebie takiej, chcę, żeby mnie mężczyzna koił. […] Nie chcę tak żyć. Jestem wykończona psychicznie – wyznała.
Ekspert przytoczył tezę, że wystarczy spotkać tuzin osób, aby spotkać miłość życia. Zobaczyliśmy już pierwsze kroki gwiazdy na tej oryginalnej, 12-stopniowej ścieżce. Jak poszło?
Pierwszy odcinek „Doda. 12 kroków do miłości”. Jak poszło kandydatom i bohaterce?
Już na samym początku przed gwiazdą stanęło wyzwanie. Musiała wykonać telefon do pierwszego kandydata i ustalić z nim szczegóły spotkania. Okazało się, że mężczyzna zaprasza ją na golfa. Jednak zamiast pozytywnych emocji, spotkanie przyniosło jej rozczarowanie. Doda była wściekła.
Kandydat nie tylko nie spełnił wymagań estetycznych artystki , która chciała, aby był wysportowany, wysoki i z ładnym uśmiechem. W rozmowie z psychologiem wprost zagroziła, że nie będzie brała udziału w programie, jeśli nie zostanie poważnie potraktowana.
Pierwszy z mężczyzn był głuchy na jej opowieści, nie zadawał pytań, a wreszcie stwierdził, że nie przepada za zwierzętami (których piosenkarka jest miłośniczką). Stworzyło to z resztą zabawną sytuację, a gwiazda w ramach „zemsty” zaprosiła do rozmowy maleńkiego pieska. Jej postawa nie spodobała się specjaliście, jednak ona była nieugięta. Nie ukrywała, że „golfista” nie wzbudził w niej emocji.
– Zgadnij ile razy się zaśmiałam […] Zero! – pomstowała, widząc się z koleżanką.
Królowa dość chłodno pożegnała się ze swoją pierwszą „randką”. A jak pójdzie innym?
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Doda wyszła na scenę, gdy starszy pan rzucił w jej stronę wulgarne teksty. Zawstydziła go przy wszystkich
- Żona Rutkowskiego podjęła decyzję, przeprowadza się do innego domu. Ujawniła powód
- Ania Ziemba z „Sanatorium miłości” przeszła metamorfozę. Wygląda jakby ubyło jej 15 lat