Daniel Martyniuk rozpoczął pracę, w życiu nie wpadlibyśmy na jaką. Trzymajcie się mocno
Daniel Martyniuk poszedł do pracy. Syn Zenka rozpoczął wykonywanie prac społecznych. Z pewnością nie o takim zajęciu marzyło jedyne dziecko króla disco polo. Co takiego robi syn Zenka Martyniuka? O wszystkich szczegółach donosi Fakt, któremu udało się dowiedzieć więcej informacji od jednego z pracowników cmentarza, na którym pracuje młody Martyniuk.
Z tego artykułu dowiesz się:
- Za jaki czyn Daniel Martyniuk dostał prace społeczne
- Jakie prace społeczne wykonuje Daniel Martyniuk
- Ile lat więzienia groziło synowi króla disco polo
Daniel Martyniuk kilka tygodni temu stanął przed sądem i rozwiódł się z matką swojej córki. Jednak sprawa rozwodowa nie była jedyną, jaką syn Zenka ma za sobą.
Daniel Martyniuk rozpoczął prace społeczne
Daniel Martyniuk wcześniej popadał w konflikt z prawem m.in. za jazdę po alkoholu. Został skazany na 100 godzin prac społecznych. Na łamach Super Expressu deklarował, że chce jak najszybciej zamknąć ten etap w swoim życiu.
— Chcę rozwiązać stare problemy, których się namnożyło, by zacząć spokojne i szczęśliwe życie… Muszę przepracować przez 5 miesięcy po 20 godz. tygodniowo. Najpewniej skierują mnie do domu pomocy społecznej. Nie zamierzam się od tego wymigiwać. Za błędy trzeba płacić — komentował w tabloidzie.
Wygląda na to, że syn Zenka naprawdę chce dotrzymać tego słowa. Ostatnio w mediach jest o nim coraz ciszej, a niedawno pochwalił się również odwiedzinami u swojej malutkiej córeczki Laury, za którą bardzo tęskni.
Ze względu na pandemię koronawirusa jego kara odłożyła się w czasie. Dopiero od niedawna pracuje społecznie, jak sam przyznał się w rozmowie z Faktem.
— Rozpocząłem już swoje prace, ale nie chcę zdradzić, co robię i gdzie — powiedział.
Faktowi udało się jednak ustalić szczegóły. Jak podaje Beata Wołosik, wiceprezes Sądu Rejonowego w Białymstoku, mężczyzna swoją karę wykonuje na cmentarzu miejskim w Białymstoku.
— Daniel M. stawił się u kuratora sądowego wraz ze swoim obrońcą i został skierowany do wykonywania kary ograniczenia wolności na cmentarzu Miejskim w Białymstoku. Skazany wykonuje orzeczoną przez sąd karę ograniczenia wolności i stawia się do wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy — donosi dalej tabloid.
Jednak czym dokładnie zajmuje się Daniel Martyniuk? Faktowi udało się ustalić szczegóły. Jeden z pracowników cmentarza opowiedział portalowi o obowiązkach syna Zenka. Podobno jest on odpowiedzialny za utrzymanie czystości i porządku.
— Tak jak każdy: grabi liście, wyrzuca śmieci, zbiera wypalone znicze — komentuje w rozmowie z Faktem pracownik cmentarza.
Teksty wybrane dla Ciebie:
- Zauważyła, dziwne zachowanie u swojego synka. Porażająca prawda wyszła na jaw
- Nadchodzi ciepły front. Tak w grudniu jeszcze nie było
- Kraków, Gdańsk, Poznań i Szczecin rezygnują z Wigilii. Wydano oficjalny komunikat
Daniel Martyniuk grabi liście na cmentarzu w Białymstoku. Groziły mu trzy lata
Fakt zapytał również Zenka, co sądzi o takiej karze dla syna.
— Myślę, że ta kara jest wystarczająca — powiedział.
— Żadna praca nie hańbi, a jednocześnie może nieść za sobą jakąś naukę. Myślę, że dzięki temu Daniel nauczy się pokory i w przyszłości nie będzie postępował w nieodpowiedni sposób — dodaje.
Jak informuje dalej Fakt, Daniel Martyniuk stanął przed sądem 10 lipca 2020 roku. To była jego kolejna sprawa sądowa, tym razem dotyczyła posiadania narkotyków. Groziły mu nawet trzy lata więzienia.
Ostatecznie Martyniuk został skazany na 5 miesięcy ograniczenia wolności. W tym czasie ma wykonywać 20 godz. prac społecznych miesięcznie na rzecz lokalnej społeczności. Ma nie używać narkotyków i musi też zapłacić 120 złotych na rzecz Skarbu Państwa i 2000 złotych kosztów sądowych — informuje portal.
Zobacz zdjęcia:
Daniel Martyniuk w lipcu dostał prace społeczne
Fakt dowiedział się, że syn gwiazdora disco polo odbywa je, grabiąc liście na cmentarzu w Białymstoku.
Młody Martyniuk podkreśla, że chce rozwiązać stare problemy i zacząć nowe ż
Zobacz także w naszych serwisach:
- „Rolnicy. Podlasie”: emocje przy wychodku. Zmiany u Gienka i Andrzeja po 50 latach
- Życie nigdy go nie oszczędzało. Teraz jest wielką gwiazdą
- Mąż zostawił ją po tragicznym wypadku. Zrobiła rzecz, po której zaczął żałować
- Ministerstwo Edukacji zmienia zdanie w sprawie ferii. Nagle wprowadzają wyjątek
- Wstrząsające, Bartłomiej Topa mówi o chorobie. Jego wygląd doprowadza do łez
- Hitowe produkty za bezcen w Lidlu. Idealny wybór na święta
- 500 zł za kilogram sproszkowanych malin? Ceny w sklepie Anny Lewandowskiej przyprawiają o zawrót głowy
Źródła: fakt.pl, jastrzabpost.pl