Czy po wakacjach czeka nas kolejna fala? Epidemiolog nie ma wątpliwości
Dziennikarze Dziennika Zachodniego ponad tydzień temu przeprowadzili wywiad z epidemiologiem i mikrobiologiem dr. Tomaszem Ozorowskim. Wypowiedział się m.in. na temat możliwości nadejścia czwartej fali zakażeń. Ekspert twierdzi, że ze względu na luzowanie obostrzeń i zbyt szybkie zniesienie lockdownu może ona nadejść szybciej niż fala z ubiegłego roku.
Zaznaczył także, że powodem takiego przebiegu zdarzeń mogą być także rozwijające się warianty koronawirusa. Mimo wszystko zapewnia, iż szczepionki są w stanie nas przed nimi ochronić.
Ekspert przewiduje czwartą falę koronawirusa
Obecna sytuacja pandemiczna jest najłagodniejsza od momentu wybuchu epidemii COVID-19. Jednak warto zauważyć, że w ubiegłym roku przed wakacjami również nastąpił spadek zakażeń, by na jesień nadeszła druga fala zakażeń.
Dr Tomasz Ozorowski w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim wyjaśnił, że obecny spadek zakażeń wynika z tego, że po fali kwietniowej mamy chwilę oddechu, a narastająca liczba osób zaszczepionych pozytywnie przyczyniła się do delikatnego zahamowania pandemii.
Pytany o to, czy podobnie jak w tamtym roku na jesień nastąpi wzrost zachorowań odpowiedział twierdząco, jednak nie spodziewa się, by nadchodzące fale były tak wysokie jak poprzednie. Spowodowane ma to być większą odpornością populacyjną, do której przyczyniły się szczepienia.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo:
Jego zdaniem jednym z powodów takiego możliwego przebiegu zdarzeń ma być fakt, iż rząd zdecydowanie za szybko podjął decyzję o luzowaniu obostrzeń przed okresem wakacyjnym, a drugim jest rozprzestrzenianie się znacznie bardziej zakażającego delta koronawirusa.
Dr Tomasz Ozorowski o luzowaniu obostrzeń
Ekspert uważa, że luzowanie obostrzeń powinno wynikać nie tylko z aktualnej liczby zachorowań, ale przede wszystkim ze skali uodpornienia społeczeństwa. Jego zdaniem najistotniejsza jest tutaj liczba osób zaszczepionych na koronawirusa.
– Odmroziliśmy się w momencie gdy zaszczepiona jest jedna czwarta naszego społeczeństwa. Nie mamy wiarygodnych danych, które pozwalają ocenić ile osób przechowało COVID-19, można jedynie próbować oceniać, że poziom uodpornienia, który jest sumą osób zaszczepionych i ozdrowieńców, może kształtować się na poziomie 40-50 proc. To zbyt mało, aby zapobiec kolejnemu wzrostów – powiedział Dr Tomasz Ozorowski.
Zaznaczył, że szczepionki są w stanie skutecznie nas ochronić przed nowymi wariantami koronawirusa. Dodał, że wariant brytyjski i indyjski nie jest groźny dla osób zaszczepionych.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Syn Rozenek opublikował zdjęcie z tęczową parasolką. Internauta zapytał go o orientację
- Niewyobrażalna tragedia. Była w 6. miesiącu ciąży, Polsat właśnie przekazał, że nie żyje
- Internautów olśniło. Wiedzą już, dlaczego Polska zremisowała z Hiszpanią
Źródło: dziennikzachodni.pl