Ciężarna aktorka i jej nienarodzona córeczka zginęły. Teraz mąż wydał apel

Znana, ciężarna kobieta zmarła ponad rok temu w tragicznych okolicznościach. W chwili śmierci miała zaledwie 38 lat. Teraz jej partner zwrócił się do ludzi z apelem.
Tragiczna śmierć aktorki
13 maja 2023 roku aktorka Frankie Jules-Hough jechała drogą M66 w Greater Manchester. Kiedy zauważyła, że opona w pojeździe, którym się poruszała, została przebita, zjechała na pobocze, by wezwać pomoc. Wtedy wydarzyła się tragedia.
Auto Frankie zostało uderzone przez pędzące BMW, za kierownicą którego siedział Adil Iqbal. Chwilę wcześniej mężczyzna wykonał niebezpieczne manewry na drodze przy prędkości około 123 mil na godzinę - informuje RoadPeace.com. Aktorka nie przeżyła.
W samochodzie znajdowali się także dwaj synowie kobiety oraz jej siostrzeniec. Frankie była w osiemnastym tygodniu ciąży.


Sprawca wypadku przyznał się do winy
22-letni sprawca wypadku został zatrzymany i do czasu pierwszej rozprawy sądowej pozostawał w areszcie. 19 lipca stanął przed sądem i przyznał się do spowodowania śmierci kobiety.
Skazano go na 12 lat więzienia, choć wyrok ten zmienił się po apelacji. Wówczas nałożoną na niego karę zwiększono o 3 lata.
Mąż Frankie Jules-Hough zwrócił się z przejmującym apelem
Tragiczna śmierć Frankie była ogromnym ciosem dla jej męża. Teraz, ponad rok od zdarzenia, partner aktorki postanowił zostać jednym z głosów kampanii społecznej “Touch. Screen” organizowanej przez Safer Roads Greater Manchester.
Powszechne stało się używanie telefonu do sprawdzania wiadomości, wysyłania zdjęć lub zmiany muzyki podczas jazdy. W naszym społeczeństwie wzrosło wykorzystanie telefonów komórkowych, a dla niektórych osób to wszystko, co kiedykolwiek znali. Ale wystarczy ułamek sekundy, aby się rozproszyć, a kiedy oderwiesz wzrok od drogi, wszystko może się zdarzyć. Możesz uderzyć w inny samochód, pieszego lub odnieść obrażenia. Proszę nie dotykać telefonu podczas jazdy. Możesz zostać ukarany grzywną, zdobyć punkty karne lub, co gorsze, odebrać komuś życie - mówi w reklamie radiowej Calvin Buckley.
Po wypadku Buckley nie ukrywał swojego smutku. Przyznał, że jego życie wywróciło się do góry nogami.
Straciłem partnerkę i szansę na zostanie ojcem, ale dotknęło to także wiele innych osób i skutki tego zdarzenia zostaną z nami do końca życia - powiedział cytowany przez PopCulture.com mężczyzna.
Dołączenie do kampanii społecznej jest jego sposobem na odbudowanie życia i przekucie osobistej tragedii w coś pozytywnego.













