Chwile grozy w „Pytaniu na Śniadanie”. Olek Sikora popędził na ratunek Kasi Cichopek, „zapadła się pod ziemię”
Dziś „Pytanie na śniadanie” prowadziła nietypowa para złożona z Olka Sikory i Kasi Cichopek, którzy zwykle przecież występują odpowiednio z Małgorzatą Tomaszewską i Maciejem Kurzajewskim. Choć prezenterzy nie są do siebie przyzwyczajeni, musieli radzić sobie z niecodziennym problemem.
Poniekąd jego sprawczynią była właśnie aktorka, która w pewnym momencie zaczęła wręcz niknąć w oczach. Jak do tego doszło? Okazuje się, że wszystkiemu winne było obuwie prowadzącej.
„Pytanie na śniadanie”: Kasia Cichopek ugrzęzła w ogrodzie
Od kiedy „Pytanie na śniadanie” przeniosło się do letniego studnia, które znajduje się na zewnątrz, regularnym segmentem w programie są odwiedziny prowadzących w ogrodzie. Olek Sikora i Kasia Cichopek pojawili się w nim również tym razem. To waśnie w nim zaczęły się kłopoty.
W pewnym momencie prowadząca zaczęła bowiem dosłownie zapadać się pod ziemię. Grunt w ogrodzie był bowiem dosyć grząski i sypki, bo przygotowano go w końcu do sadzenia roślin. Kasia Cichopek miała na sobie sandałki na wąskim obcasie, który po prostu ugrzązł w luźnej ziemi, przez co aktorka nagle stała się kilka centymetrów niższa.
Dobrym refleksem wykazał się tutaj Olek Sikora, który zawczasu wsparł swoją koleżankę, by ta całkowicie się nie wywróciła. Mało tego, rozładował atmosferę wpadki dosyć zabawnym, a przy tym prawdziwym tekstem.
– Kasia po prostu zapadła się pod ziemię — skwitował.
„Pytanie na śniadanie”: To nie pierwsza wpadka Kasi Cichopek
Warto zaznaczyć, że to nie pierwszy raz, kiedy wokół Kasi Cichopek dzieją się absolutnie nieplanowane rzeczy. Ta, która miała miejsce dziś i tak nie umywa się do tej sprzed kilkunastu miesięcy, gdy w studio „Pytania na śniadanie” zagościły szczeniaczki.
Wówczas aktorka prowadziła program z Maciejem Kurzajewskim i w ramach segmentu, którego głównymi bohaterami był pieski, prowadzący wzięli po jednym na ręce. Ten, którego trzymała Kasia, tak się zestresował, że ją obsikał. Aktorka wykazała się jednak wielkim profesjonalizmem, nie panikowała, a całą sytuację przyjęła z uśmiechem, bardziej martwiąc się o czworonoga, niż o swój strój.
Zobacz zdjęcie:
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Katarzyna Cichopek dostała kolejną pracę. Już za kilka dni gwiazda TVP zadebiutuje w nowej roli
- „Mam nadzieję, że nikt nie wyłączył teraz telewizora”. Absurdalna „opowieść” Tomasza Kammela w PnŚ
- „Płakałem jak bóbr”. Olek Sikora zakończył pracę na planie programu „Czas na przebój”