9-latka chciała uratować swojego ukochanego pieska. Nie żyje
Niewiarygodna tragedia! 9-letnia dziewczynka próbowała uratować swojego ukochanego pieska. Niestety sama przypłaciła to życiem.
9-letnia Anitka wybrała się wraz z trójką innych dzieci oraz swoim psem do parku w Słupsku. W pewnym momencie jej pupil wszedł na cienki lód stawu, który załamał się pod jego ciężarem. Dzieci natychmiast rozpoczęły akcję ratunkową. Ustawiły się jeden za drugim i trzymając się za ręce, weszły na lód.
ZOBACZ TEŻ: Skandal! „Hipnoza” TVN jest ustawiona?! „Uczestnicy programu to statyści”
Chciała uratować swojego ukochanego pieska
Niestety Anitka sama wpadła do wody. Dzieci nie wiedziały jak pomóc dziewczynce. W parku nikogo nie było, a żadne z nich nie miało telefonu. Ostatecznie pies sam wyszedł z wody… Dzieci zabrały go do rodziców dziewczynki i opowiedziały o całym zajściu. Na miejsce natychmiast wezwano ekipę ratunkową, jednak na pomoc było już za późno. Anitki nie udało się uratować.
– To jest właśnie takie podwójne nieszczęście. Ona nie weszła na lód dla zabawy. Chciała po prostu ratować swojego ukochanego psa – mówi Danuta Wyrwas, dyrektora szkoły podstawowej nr 4, do której chodziła dziewczynka.
Wszystkie dzieci z klasy dziewczynki otrzymały pomoc psychologów. Mieszkańcy Słupska są wstrząśnięci. Nad stawem ustawiają znicze.
ZOBACZ TEŻ: To już koniec! Majewski RZUCIŁ Deynn. „Chodziło tylko o pieniądze”
Źródło: fakt.pl