Ceny za karpia w Polsce poszły bardzo w górę. Już jest droższy od owoców morza
Karp, niezależnie od tego, jak przyrządzony, jest jednym z obowiązkowych produktów na wigilijnym stole. Wiele rodzin wprost się nim zajada, ale w tym roku wielbiciele tej ryby prawdopodobnie będą musieli nieco na niej oszczędzić. Jest bowiem wyjątkowo droga.
Okazuje się, że inflacja i problemy hodowców doprowadziły do tego, że karp jest znacznie droższy niż rok temu. W niektórych przypadkach taniej wychodzą od niego owoce morza.
Ile teraz kosztuje karp?
Ceny karpia bardzo wahają się w zależności od tego, w jakiej postaci go kupujemy. Najtaniej w przeliczeniu na kilogram wychodzi cała ryba prosto od hodowcy. Za 1kg w tym roku trzeba zapłacić około 30 złotych . Rok temu ta cena była mniej więcej o 1/3 niższa.
Więcej trzeba zapłacić za już oporządzoną rybę. Jeśli więc ktoś chce oszczędzić sobie pracy, kupując filety czy dzwonki, musi też liczyć się w większym wydatkiem. Pierwsze z wymienionych kosztują nawet do 60 złotych za kilogram. Drugie są jeszcze droższe. Ich cena potrafi osiągnąć wartość 75 złotych za 1 kg.
Można więc przypuszczać, że mało kto będzie w tym roku pozwalał sobie na gotowe dzwonki. W niektórych dyskontach taniej można kupić kilogram owoców morza, na przykład krewetek.
Dlaczego karp jest taki drogi?
W tym roku podrożało niemal wszystko. Można było się więc spodziewać, że inflacja i inne czynniki ekonomiczne wpłyną także na cenę karpia. Ale dlaczego klasyczna, wigilijna ryba jest taż taka droga? Jest go w tym roku po prostu mniej niż w zeszłym. Wpłynęły na to rosnące koszty zarówno produkcji, jak i importu.
Podrożały bowiem zboża, które są niezbędne do hodowli karpi, a to bezpośrednio przekłada się na ich ilość. Niekorzystnie na ich liczbę na rynku wpływają także rosnące ceny importowanych ryb. Zagraniczni hodowcy borykają się przecież z tymi samymi problemami, co polscy.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Odetchnij w końcu pełną piersią. Znamy sprawdzone sposoby
- Uporczywy problem zniknie. Wystarczy zrobić jedną rzecz
- Najpierw napadł na Gąsowskiego i go okradł. Ciężko uwierzyć, co stało się chwilę później. Fani zamarli
Źródło: Fakt