Cała Polska walczyła o życie 3-letniej Nadii, pomoc przyszła za późno. "Powiększyła grono Aniołków"
Niestety przychodzi nam przekazać bardzo przykre informacje. Te dotyczą bowiem śmierci dziecka, a niewiele jest większych tragedii. 7 marca zmarła Nadia Frontczak, która miała zaledwie 3 lata.
O zdrowie dziewczynki walczyła niemal cała Polska. Zebrano miliony złotych na jej leczenie. Niestety nic to nie dało.
Nie żyje Nadia Frontczak
O śmierci Nadii poinformowali jej rodzice. Ci opublikowali w mediach społecznościowych poruszający wpis, który aż przesiąka ich bólem. Jednocześnie poprosili, by nie składać im kondolencji prywatnie.
- Z wielką przykrością ze łzami w oczach i bólem serca, informuję, że Nasza Nadusia powiększyła grono Aniołków — czytamy w komunikacie.
Jak zmarła Nadia?
Dziewczynka zmagała się z bardzo poważną wadą serca. Na kilka dni przed śmiercią jej stan zaczął się drastycznie pogarszać. Trafiła do szpitala z wysoką gorączką. Sytuacja była na tyle zła, że specjalistyczne leczenie nie było możliwe.
Co najbardziej przykre, rodzice zostali poinformowani przez lekarzy, że nie ma szans na uratowanie córki, gdy ta jeszcze żyła. Podawano jej morfinę, by mniej cierpiała.
Polacy walczyli o Nadię
Los biednej, Bogu ducha winnej dziewczynki zmartwił Polaków. Właśnie dlatego ci tak tłumnie ruszyli do wpłat, gdy trwały zbiórki pieniędzy na rzecz Nadii. By ją ratować, zebrano niemal 8 milionów złotych! Rodzice i darczyńcy zrobili w zasadzie wszystko, co mogli, a mimo to dziewczynce nie udało się pomóc.
- Nadusiu, walczyłaś z całych sił, zjednoczyłaś i rozkochałaś w sobie tysiące serc, a teraz te tysiące serc płaczą za Tobą — napisano w pożegnaniu dziewczynki.
Zobacz post:
