Bolesne sceny na pogrzebie Emiliana Kamińskiego. Nagle odczytano list, czekali z nim do samego końca
Emilian Kamiński odszedł 26 grudnia. Dziś żegnamy go po raz ostatni. Ceremonię pogrzebową rozpoczęto wczesnym popołudniem. W kościele św. Karola Boromeusza w Warszawie zjawiło się tylu żałobników, że część musiała stać poza murami. Nagle odczytano oficjalny list.
Warszawa pogrążyła się w czerni, najsmutniejszy spektakl w życiu uwielbianego artysty przyciągnął potężne tłumy. Ostatnie pożegnanie rozpoczęło się o godzinie 13:00 . Z listem czekano niemal do końca. Nagle na mównicy stanął doradca prezydenta.
Emilian Kamiński był żegnany przez całą Polskę
Zgodnie z informacją przekazaną kilka dni temu przez „Fakt”, pogrzeb Emiliana Kamińskiego ma charakter państwowy. Na miejscu zjawiła się oczywiście ukochana żona aktora, Justyna Sieńczyłło, jego siostra Dorota Kamińska, rodzina i najbliżsi, a także całe grono kolegów i koleżanek, którzy mieli przyjemność z nim współpracować.
W kościele zjawili się m.in. Sylwester Maciejewski, Grzegorz Wons, Olaf Lubaszenko, Daria Widawska, Małgorzata Kożuchowska, Marta Żmuda-Trzebiatowska z mężem, Jarosław Boberek Agnieszka Wielgosz, Jacek Rozenek, Katarzyna Skrzynecka, Monika Richardson i Joanna Racewicz.
Niezliczeni artyści stawili się, by pożegnać uwielbianego aktora i wesprzeć pogrążoną w rozpaczy rodzinę w tym trudnym momencie. Na twarzach żony i siostry malował się ogrom smutku i rozpaczy.
O 13:00 rozbrzmiały pieśni pogrzebowe. Ukochana muzyka towarzyszyła zmarłemu w ostatniej podróży. Wokół trumny stali żołnierze, a z ambony wymieniano, jakim człowiekiem był Emilian Kamiński — patriota, zapatrzony w teatr i rodzinę, utalentowany, kochający kraj i ludzi. We mszy uczestniczyło ośmiu księży, zaś tłum żałobników nie zmieścił się w murach kaplicy.
Emilian Kamiński spocznie na Powązkach. Msza prawie dobiegła końca, gdy nagle odczytano list
Jedną z wiązanek przy trumnie pozostawili przyjaciele z Teatru Kamienica. Udało im się spełnić ostatnią wolę założyciela — mimo tragedii, placówka nie przerwała pracy, nie prowadzono żadnych zmian w repertuarze . Wieńce w hołdzie złożyli także Rafał Trzaskowski i Mateusz Morawiecki oraz Andrzej Duda.
Do samego końca czekano z wyjątkowym gestem ze strony głowy państwa. Już po Eucharystii na mównicę wszedł Tadeusz Deszkiewicz. Doradca Prezydenta Polski odczytał oficjalny list. Emilian Kamiński pośmiertnie został odznaczony Orderem Odrodzenia Polski oraz Krzyża Komandorskiego z gwiazdą orderu „Odrodzenia Polski”.
Przemówił także minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Piotr Gliński oraz Aldona Machowska, której jeszcze przed świętami, jakby przygotowując się na koniec, aktor wysłał prośbę , aby ta „pamiętała o Kamienicy”. Następnie na mównicy zagościł m.in. Olaf Lubaszenko i syn zmarłego, Kajetan Kamiński, menadżer założonego przez ojca teatru. Kiedy przemawiał, z oczu zebranych płynęły łzy.
Pożegnalna msza święta trwała niemal półtorej godziny. Żałobnicy ruszyli, aby odprowadzić nieodżałowanego artystę na miejsce ostatniego spoczynku w Alei Zasłużonych na Powązkach.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
Źródło: Super Express