Barbara Mularczyk wspomina dzień śmierci „Boczka” z Kiepskich. Reakcja nie do opisania
Barbara Mularczyk w jednym z ostatnich wywiadów opowiedziała o dniu, w którym dowiedziała się o śmierci Dariusza Gnatowskiego. Mariolka z „Kiepskich” z początku nie mogła w to uwierzyć. Informacja o odejściu „Boczka” mocno nią wstrząsnęła.
Barbara Mularczyk przez ponad 20 lat wcielała się w rolę córki Ferdka i Haliny Kiepskich . Ekranowa Mariolka nie spędzała może z „panem Boczkiem” tyle czasu, co jej ojciec, jednak za kulisami cała ekipa była przecież jedną, wielką rodziną. Aktorka opowiedziała o dniu, w którym odszedł Dariusz Gnatowski. Po niedowierzaniu przyszła rozpacz.
Dariusz Gnatowski odszedł 2 lata temu
„Świat według Kiepskich” kończy swój żywot na ekranach , niedawno ukończono nagrania do ostatnich odcinków. Po śmierci takich legend, jak Kotys, czy Gnatowski życie na planie nigdy nie było już takie samo. Pierwszy z nich, serialowy Marian Paździoch odszedł 28 stycznia 2021 roku. Trzy miesiące wcześniej pożegnaliśmy ekranowego Boczka.
Serce każdego z członków ekipy pękło na pół, kiedy w 2020 roku rozeszła się informacja o odejściu Dariusza. Aktor przegrał z ostrym zapaleniem płuc, które doprowadziło do niewydolności oddechowej. Przyjaciela ze smutkiem wspominała m.in. Joanna Kurowska, która często pojawiła się w serialu jako Grażynka Kokosińska czyli przyjaciółka Halinki Kiepskiej.
– To nie jest ten przypadek, że ktoś umiera, a wszyscy zaczynają mówić o nim w superlatywach . Dariusza za jego życia wszyscy uwielbiali. Jak się na kogoś wkurzył, to też potrafił to wprost powiedzieć na głos, miał kręgosłup i swoje zdanie. To jest obecnie bardzo rzadkie w tym środowisku, bo dookoła są sami nadwrażliwcy, chroniący siebie samych. „Gnatu” był prawdziwym facetem. Był także świetnym kompanem – mówiła w wywiadzie z „Pomponikiem”.
Barbara Mularczyk nie mogła powstrzymać płaczu. Zdradziła, jak zareagowała na śmierć „Boczka”
Teraz redakcji „Jastrząb Post” udało się porozmawiać także z jej ekranową córką. Barbara Mularczyk rzadko zabiera głos w mediach. Jednak kiedy dziennikarka wspomniała Gnatowskiego , „Mariola” nie kryła smutku. Opowiedziała o dniu, w którym dowiedziała się o śmierci aktora. Doskonale pamięta ten moment.
– Miałam nadzieję, że to nie jest prawda – przyznała. – Pierw do mnie zadzwonili znajomi i jak już włączyła telewizję, i zobaczyłam, że jednak jest to już w mediach, że to nie jest jakaś tam pogłoska, no to mną wstrząsnęło i w sumie nie wiedziałam, co mam zrobić przez chwilę. No po prostu się popłakałam i pamiętam, że mój mąż bardzo się przestraszył, bo nie wiedział co jest grane — zanim wykrztusiłam, co się stało – wspominała.
Widać było, że to wyznanie wiele ją kosztowało. Wyznała, że kolegę z planu wspomina dobrze… i śmiesznie. Mówiła o nim, jako o człowieku wielkiego poczucia humoru, stwierdzając nawet, że gdyby ktoś temu zaprzeczył, „miałby z nią do czynienia”. W jej pamięci „Boczek” nigdy się nie denerwował, nawet gdy coś nie szło po jego myśli.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Co podać dziecku na kaszel i ból gardła?
- Na co pomaga neo-angin? Sprawdź
- Dominika Gwit opublikowała komunikat ws. dziecka. Fani nigdy nie zobaczą jego twarzy i nie poznają imienia