Anna Grodzka narzeka na skromną kwotę emerytury. Nie jest jej lekko
Wiemy, jak obecnie wiedzie się byłej posłance i pierwszej transpłciowej osobie publicznej w Polsce. Jeszcze kilka lat temu była na ustach całej Polski, dziś odpoczywa od etatu. Anna Grodzka podzieliła się tym, jak wygląda jej życie na emeryturze. Świadczenie nie jest ponoć zbyt wysokie.
Do Sejmu dostała się w 2011 roku z listy Ruchu Palikota . Wcześniej prowadziła własną działalność gospodarczą w branży wydawniczej, reklamowej i poligraficznej, a nawet była producentką wykonawczą serialu. Dziś żyje skromnie, jej świadczenie emerytalne nie powala na kolana. Ujawniła, jak obecnie wygląda jej rzeczywistość.
Anna Grodzka ma problemy ze zdrowiem. Emerytura nie dałaby rady pokryć kosztów leczenia
Była pierwszą transpłciową osobą w polskim Sejmie . Jeszcze w 2019 roku starała się o uzyskanie mandatu poselskiego, a w 2021 ostatecznie opuściła szeregi Polskiej Partii Socjalistycznej. Obecnie Anna Grodzka, po ponad 40 latach pracy korzysta z zasłużonej emerytury. Choć nad słowem „korzysta” można by postawić znak zapytania.
– Teraz jestem skromną emerytką […] Generalnie całe życie byłam osobą działającą samodzielnie, głównie byłam przedsiębiorcą, prowadziłam własne przedsiębiorstwa i funkcjonowałam w ten sposób. Tylko te cztery lata VII kadencji, gdy do polityki mnie zawiało… ale po prostu swoimi czterdziestoma latami pracy zasłużyłam na emeryturę, więc jestem na emeryturze – wyznała w rozmowie z portalem Liberte.
Nareszcie może teraz nieco bardziej zatroszczyć się o siebie. Kilka lat temu dowiedzieliśmy się bowiem, że posłanka cierpi na poważny problem z kręgosłupem. Zorganizowano nawet zbiórkę i jak tłumaczyła organizatorka, Lalka Podobińska, pomóc mogła operacja kręgosłupa i rehabilitacja pooperacyjna.
– Ania z pomocą rodziny zebrała część funduszy na operację, ale to wciąż za mało. A z emerytury trudno jest uzbierać całość potrzebnej kwoty. Tymczasem problemy z chodzeniem i utrzymaniem równowagi nasilają się coraz bardziej – mogliśmy przeczytać.
Anna Grodzka stara się wiązać koniec z końcem. Dostaje skromną emeryturę
Emerytura Anny Grodzkiej rzeczywiście mogła nie być wystarczająca na pokrycie kosztów leczenia. W rozmowie z Liberte! była działaczka przyznała, że obecnie żyje skromnie i jakoś udaje jej się przetrwać „do pierwszego”.
– No niestety, ponieważ przedsiębiorcy jak płacili składki niekończenie najwyższe, bo to była drobna przedsiębiorczość, to ta emerytura też jest cienka, ale pozwala jakoś spiąć koniec z końcem i żyję sobie – zapewnia.
68-latka na szczęście nie musi rezygnować ze wszystkich przyjemności i nareszcie może poświęcić się nowym zainteresowaniom. Jednym z nich jest… muzyka.
– Komponuję muzykę, którą można określić muzyką filmową, może bardziej się uczę kompozycji, studiuję teorię muzyki, także i praktyczne działania. Założyłam własne studio, mam takie małe studio i czuję się tu świetnie, razem z dźwiękami, jestem szczęśliwa – podkreśla i przyznaje, że zastanawia się nad zmianą hobby w zawód.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Odetchnij w końcu pełną piersią. Znamy sprawdzone sposoby
- Nie jedz tego wieczorem. Jeśli się zapomnisz, możesz mieć problemy ze snem
- Najpierw napadł na Gąsowskiego i go okradł. Ciężko uwierzyć, co stało się chwilę później. Fani zamarli
Źródło: O2, Super Express