Andrzej Zaucha był u szczytu kariery, gdy miłosne perturbacje doprowadziły go do śmierci. Zginął od dziewięciu kul
Kto nie zna piosenek „Byłaś serca biciem”, „Czarny Alibaba” czy „Paryż z pocztówki”? Ich autorem jest Andrzej Zaucha. Muzyk i artysta jazzowy zginął tragicznie, zastrzelony z powodu „chorobliwej zazdrości” pewnego francuskiego reżysera.
Prężnie rozwijającą się karierę Zauchy przerwała śmierć. Czy zabójstwa muzyka i aktorki Zuzanny Leśniak można było uniknąć? Ta historia do dziś wzbudza silne emocje.
Andrzej Zaucha: relacja z Zuzanną Leśniak
W 1989 roku, w wyniku udaru mózgu, zmarła Elżbieta, żona i miłość życia Zauchy. Po tym wydarzeniu muzyk długo dochodził do siebie. Pocieszała go w żałobie Zuzanna, aktorka Teatru Stu . Początka przyjaźń miała przerodzić się w romans.
Sytuacja była jednak skomplikowana, ponieważ
Leśniak była wtedy żoną francuskiego reżysera Yvesa Goulaisa
. Filmowiec miał ją jednak zaniedbywać i często wyjeżdżać. Czuła się zmęczona jego zazdrością.
Prasa donosiła, że Zuzanna myślała o rozstaniu z Goulaisem. W tym samym czasie miała rozwinąć się jej relacja z Zauchą. Francuski reżyser podobno raz przyłapał parę „na gorącym uczynku” i już wtedy zagroził muzykowi śmiercią.
Andrzej Zaucha: śmierć
Yves Goulais z kolejnego pobytu we Francji wrócił z przemyconym nielegalnie małym karabinkiem sportowym, kaliber 5,6 mm, o obciętej lufie i kolbie . 10 października 1991 roku Zaucha i Leśniak wracali ze spektaklu w Teatrze Stu w Krakowie. Wszystko rozegrało się na pobliskim parkingu.
Kiedy wsiadali do auta, pojawił się Yves. Część źródeł donosi, że Zuzanna usiłowała zasłonić Andrzeja własnym ciałem . Goulais oddał w ich stronę 9 strzałów. Zaucha zginął na miejscu, aktorka zmarła w szpitalu, w wyniku odniesionych ran.
„Trybuna Śląska” z 1991 roku cytuje słowa Jana Szajnowskiego, który miał wówczas dyżur na parkingu: „Chciałem go zatrzymać, wtedy on wyciągnął broń i zapytał, czy chcę skończyć tak, jak oni „. Goulais odjechał, jednak wkrótce ujęła go policja.
W 1992 roku Francuz został skazany na 15 lat więzienia. Na wolność wyszedł w 2005, po czym zmienił dane na Iwo Kardel. Podobno doczekał się syna. Obecnie wciąż pracuje w Polsce, przy takich serialach jak „Kryminalni” TVN oraz „Leśniczówka” TVP. Dwa lata temu wyreżyserował dokument o księdzu Franciszku Blachnickim.
Zobacz zdjęcia:
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
Zachęcamy do wsparcia zbiórki, której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie — Nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc. Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji. Bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!
Źródło: „Trybuna Śląska”, „Słowo Ludu”