Relacja Aleksandra Doby i jego żony była niezwykła. Mówiła: ,,Przyzwyczaiłam się przez lata, że pływa i go nie ma”
22 lutego, w wieku 74 lat zmarł jeden z najpopularniejszych polskich podróżników, Aleksander Doba. Jako pierwsi o śmierci poinformowali jego bliscy. Małżonka zdobywcy Oceanu Atlantyckiego wspominała, że uwielbiali podróżować wspólnie, jednak bardzo często decydował się na indywidualne wycieczki – Przyzwyczaiłam się przez lata, że pływa i go nie ma – powiedziała w jednym z wydań programu Dzień Dobry TVN.
Aleksander Doba miał na swoim koncie niezwykłe podróże. Ocean Atlantycki po raz pierwszy pokonał w wieku 64 lat, a potem zrobił to jeszcze dwukrotnie. Chociaż małżonka nie zawsze była pozytywnie nastawiona do jego podróży, to zawsze wspierała go całym sercem i wierzyła, że wróci cały i zdrowy.
Gabriela Doba o relacji z mężem i jego podróżach
Był jednym z najbardziej podziwianych podróżników świata. Jego podróże obserwowano z każdego zakątka globu, a Polacy byli jego największymi kibicami. Aleksander Doba zmarł 22 lutego w wieku 74 lat, dekadę po tym, jak po raz pierwszy zdobył o sile własnych mięśni Ocean Atlantycki.
– Z głębokim żalem zawiadamiamy, że dnia 22 lutego zmarł wielki kajakarz Aleksander Doba. Zmarł śmiercią podróżnika, zdobywając najwyższy szczyt Afryki – Kilimandżaro, i spełniając swoje marzenia – poinformowali bliscy podróżnika.
Małżonka podróżnika przyznawała, że ich życie nie zawsze było proste ze względu na wyjątkową pasję swojego małżonka. Aleksander Doba przed każdą podróżą zapewniał swoją ukochaną, że wróci, w co bardzo mocno wierzyła.
– Trudno żyć z pasjonatem dążącym do realizacji niebezpiecznych i karkołomnych marzeń. Niepokój i obawa towarzyszą mi przy każdej wyprawie Olka, ale zdaję sobie sprawę, że gdybym była przeciwna jego poczynaniom, stałby się sfrustrowanym człowiekiem. Dlatego zawsze: żyję nadzieją na powodzenie każdej wyprawy, wierzę, że wróci, ufam i czekam – przyznała Gabriela Doba w książce Na fali i pod prąd. Pełna autobiografia.
Aleksander Doba o podejściu małżonki do jego podróży
Życie żony zapalonego podróżnika nie jest łatwe, o czym najlepiej wie Gabriela Doba, żona zmarłego Aleksandra. Emocje, stres oraz niepewność przed wyjazdami ukochanego mężczyzny sprawiły, że przed pierwszą podróżą przez Atlantyk zastanawiała się nawet nad rozwodem. Aleksander Doba w wywiadzie dla portalu prestiztrojmiasto.pl przyznał, że przed trzecią wyprawą ciężko było przekonać jego małżonkę na wyrażenie zgody, jednak to właśnie ona najbardziej wspierała go w dążeniu do celu.
– Ona do ostatniej chwili miała nadzieję, że zrezygnuję, albo coś nie wyjdzie. Zgody więc nie miałem i nie ukrywam, że to był dla mnie ciężki czas, ale jak już wyruszyłem i już byłem na tym oceanie to właśnie żona mnie najbardziej wspierała. […] Miałem telefon satelitarny, więc mogłem rozmawiać i wysyłać sms-y – mówił Aleksander Doba.
Śmierć Doby nie jest jedyną, która wywołała wielkie poruszenie w kraju na przestrzeni ostatnich kilku dni. Podróżnik zawsze był pewny siebie i dążył do obranych sobie celów. Z małżonką byli razem przez ponad 45 lat i przez ten czas zdążyła zmienić swoje nastawienie do zafascynowania męża sportami ekstremalnymi.
– Przyzwyczaiłam się przez lata, że pływa i go nie ma. […] Zawsze lubiliśmy turystykę. Jak go poznałam, to latał na szybowcach, a z czasem pokonał Atlantyk – mówiła Gabriela Doba w Dzień Dobry TVN.
Przypomnijmy, że ciężkie chwile przeżywa także rodzina Anny Przybylskiej. Więcej o tym przeczytacie >tutaj<.
Zobacz zdjęcia:
Wyświetl ten post na Instagramie.
W wieku 74 lat zmarł popularny polski podróżnik Aleksander Doba.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Mężczyzna miał dwoje dzieci, oraz dwoje wnucząt, a także kochającą żonę Gabrielę.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Nowe rozporządzenie ws. obostrzeń związanych z pandemią. Wiele przepisów wchodzi w życie już dziś
- Do sieci trafiły zdjęcia domów najbogatszej Polki. Tak mieszka Dominika Kulczyk
- Tragedia w rodzinie Anny Przybylskiej. „Nigdy nie wiesz, kiedy po raz ostatni widzisz kogoś”
Źródło: viva.pl