Agnieszka: ”Już nie chcę mieć dzieci. Musiałabym na stałe wyjechać z Polski, żeby zmienić decyzję”
Agnieszka przyznała, że sytuacja w Polsce bardzo ją zdenerwowała i choć miała w planach z mężem mieć dwoje, może troje dzieci, teraz oboje zdecydowali się zrezygnować z tej decyzji. Przynajmniej do momentu aż oboje mieszkają w Polsce.
Agnieszka przyznała na forum internetowym, że ostatnie wydarzenia upewniły ją, że nie chce w Polsce zakładać rodziny. Już nie chcę mieć dzieci. Musiałabym na stałe wyjechać z Polski, żeby zmienić decyzję – przyznała otwarcie kobieta. Jak wyjaśniła, nie tylko z powodu Trybunału Konstytucyjnego podjęła taką decyzję.
Agnieszka – nie chcę rodzić w Polsce
Decyzja Trybunału Konstytucyjnego podjęta w poprzedni czwartek spotkała się z brakiem akceptacji ze strony kobiet. W internecie, na ulicach zawrzało, dyskusje obu podejść do sprawy nie tracą na sile. Decyzję o niezakładaniu rodziny podjęła Agnieszka, która zdecydowała się przyznać wprost, że nie chce mieć rodziny w tym kraju.
-Każdy pomyśli, szalona! Przecież można mieć zdrową ciążę i z takim założeniem zakłada się przecież rodzinę. Jednak każdy racjonalny człowiek, decydując się na dziecko, musi mieć świadomość, że ono może urodzić się chore. Trzeba będzie sobie wtedy jakoś poradzić, ale bądźcie pewne, w tym kraju zostaniecie z tym same – wyjaśnia Agnieszka.
Agnieszka o decyzji Trybunału Konstytucyjnego
Kobieta zaznacza, że brak podejmowania decyzji jest naruszeniem prawa wolności człowieka. W końcu tylko matka może zdecydować czy jest w stanie unieść brzemię 9-miesięcznej ciąży, po której ujrzy swoje zdeformowane i cierpiące dziecko. Zdaniem Agnieszki nie ma szans, żeby można było sobie z tym poradzić bez pomocy specjalisty.
-Mam w rodzinie chore dzieci. Gdyby nie fakt, że moi bliscy są majętni, nie wiem, za co by żyli i w jakiej kondycji zdrowotnej byłyby ich dzieci. Czemu rządzący i ludzie popierający decyzję TK myślą, że aborcja jest jak wizyta u kosmetyczki? Że walczymy o prawo aborcji, bo każda chciałaby ją mieć? To zupełna bzdura. Jeśli decyzja TK zostanie podtrzymana, nigdy w Polsce nie urodzą się moje dzieci.