Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Śmierdziało tak, że weszła policja. Byli zszokowani tym, co znaleźli w środku
Martyna Cikacz
Martyna Cikacz 30.04.2018 16:55

Śmierdziało tak, że weszła policja. Byli zszokowani tym, co znaleźli w środku

Broniła niepełnosprawnego syna. Przez interwencję policji poroniła

Madagaskar to magiczne miejsce, w którym żyje mnóstwo nietypowych gatunków zwierząt. Pewni przemytnicy z wyspy, postanowili ukrywać w domu prawie 10 tysięcy chronionych żółwi. Zwierzęta, które hodowane były w tragicznych warunkach, do tego stopnia śmierdziały, że policja postanowiła zbadać sprawę.

Do interwencji służb doszło w jednym z miast znajdujących się na wyspie Madagaskar – Toliara. Policjantów zaniepokoił przerażający odór, który dochodził z pewnego domu, dokonali niecodziennego odkrycia. Kiedy funkcjonariusze weszli do domu, im oczom ukazały się tysiące żółwi!

Madagaskar, a w nim nietypowe odkrycie policjantów

Policjanci, którzy mieli zbadać sprawę okropnego smrodu, przeżyli prawdziwy szok, kiedy w domu odkryli prawie 10 tysięcy żółwi. Liczba żółwi była tak duża, że zwierzęta nie były w stanie się poruszać i zajmowały całą przestrzeń domu, która oprócz zwierząt była wypełniona ich odchodami.

Kiedy służby zaczęły zliczać osobniki wypełniające dom, okazało się, że jest ich aż 9888. Na tę liczbę składały się żywe osobniki, niestety aż 180 żółwi znaleziono martwych ze względu na tragiczne warunki, w których musiały żyć. Żółwie, które znajdowały się w domu, były rzadkimi okazami występującymi tylko na Madagaskarze.

– Smród kału i moczu w domu był przytłaczający – powiedziała Soary Randrianjafizanaka, która uczestniczyła w policyjnej akcji.

Zły stan zdrowia uratowanych żółwi

Żółwie, które zostały przewiezione do ośrodka rehabilitacji dzikich zwierząt, wypełniły aż sześć ciężarówek. Pomimo specjalistycznej opieki aż 574 osobników zmarło. Na śmierć żółwi miały wpływ złe warunki, w których przez długi czas przebywały oraz odwodnienie. Większość z przewiezionych zwierząt zmagała się z bardzo poważnymi chorobami.

Weterynarz – Tiana Rakotoariosa, która udzielała pomocy żółwiom, zapewnia, że stan reszty osobników jest stabilny, a ich życiu nic nie zagraża. Zwierzęta trafiły w dobre ręce i niebawem odzyskają pełnię zdrowia.

Na razie sprawa chronionych żółwi jest badana. Policja do tej pory zatrzymała dwóch mężczyzn, którzy podczas policyjnej interwencji dokonywali zakopywania martwych żółwi. Aresztowana została również właścicielka domu, w którym żółwie były przechowywane.

ZOBACZ TEŻ:

  1. Anna Lewandowska bez makijażu. Mało kto ją rozpoznał. „To serio ty?”
  2. Spowiedź dziewczyny „z Dubaju”: „Pokazała mi, do jakich mężczyzn jadę”
  3. Pazura po operacji pokazał zdjęcie. Fani wstrzymali oddech

Źródło: niezwykle.pl

Powiązane
Akacjowa 38
Jak dobrze znasz tureckie seriale z TVP? Jesteś mistrzem, jeśli odpowiesz na 8 pytań